Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć w kolbuszowskiej komendzie policji po użyciu paralizatora

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
policja.pl
Agresywny 42-latek wtargnął nocą do Komendy Powiatowej Policji w Kolbuszowej. Policjanci obezwładnili go przy pomocy paralizatora, chwilę później mężczyzna zmarł. Sprawę przejmuje tarnobrzeska Prokuratura Okręgowa.

Było po godz. 1 w nocy z soboty na niedzielę, kiedy do budynku komendy wszedł 42-letni mieszkaniec Kolbuszowej. Policja relacjonuje, że od pierwszych chwil był bardzo agresywny: krzyczał i kopał w drzwi. Kiedy wyszedł do niego jeden z funkcjonariuszy, mężczyzna chwycił stojące w poczekalni krzesło i uderzył nim policjanta w twarz i głowę.

Na pomoc zaatakowanemu pospieszyli jego koledzy z oddziału patrolowego, próbowali agresywnego napastnika unieruchomić chwytami obezwładniającymi, ale okazało się, że wobec mocno pobudzonego mężczyzny to za mało.

„W związku z realnym zagrożeniem zdrowia i życia, użyto wobec niego krótkotrwale paralizatora” – podaje policyjny komunikat.

Chwilę potem wezwano pogotowie, bo zachowanie mężczyzny odbiegało od norm zdrowia. W trakcie oczekiwania na ratowników mężczyzna zasłabł, policjanci podjęli czynności resuscytacyjne, kontynuowali je przybyli do komendy ratownicy medyczni, okazały się nieskuteczne, mężczyzna zmarł.

Policja zaznacza, wcześniej leczony był psychiatrycznie i dodaje, że ranny policjant z obrażeniami twarzy i wstrząśnieniem mózgu trafił do szpitala.

Sprawę przejmują tarnobrzescy prokuratorzy

Wyjaśnienia okoliczności zdarzenia podjęła się Prokuratura Rejonowa w Kolbuszowej, ale postępowanie przejmuje tarnobrzeska Prokuratura Okręgowa.

- W poniedziałek wszczęto postępowanie w sprawie przekroczenia przez funkcjonariuszy uprawnień

- informuje prok. Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu i akcentuje, że postępowanie jest „w sprawie” nie „przeciwko”. Na ten dzień zarządzono również sekcję zwłok zmarłego.

Decyzję o przeniesieniu postępowania do prokuratury okręgowej podjął prokurator okręgowy, nie czekając nawet na wniosek rejonowej w tej sprawie, choć należało się spodziewać, że taki wniosek by wpłynął. Chodzi o zapewnienie temu postępowaniu pełnej transparentności. Wiadomo, że kolbuszowscy prokuratorzy na co dzień współpracują z tamtejszymi policjantami, przeniesienie postępowania ma wyeliminować jakiekolwiek zarzuty, co do bezstronności.

Prok. Dubiel potwierdza, że zabezpieczono już zapisy monitoringu z miejsca zdarzenia, przesłuchani będą wszyscy, którzy brali udział w incydencie, śledczy czekają też na raport z sekcji zwłok zmarłego.

- W zależności od ustaleń na bieżąco podejmować będziemy decyzje, co do dalszych czynności – zapewnia rzecznik prokuratury.

To nie pierwsza śmieć po użyciu tasera. W 2007 r. głośnym echem odbiła się śmierć Roberta Diekańskiego, rażonego paralizatorem na lotnisku kanadyjskiego Vancuover przez tamtejszą policję. W maju 2016 r. w komendzie wrocławskiej policji w podobnych okolicznościach zmarł Igor Stachowiak.


ZOBACZ TEŻ: Śmierć 18-latka na komisariacie w Poznaniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Śmierć w kolbuszowskiej komendzie policji po użyciu paralizatora - Nowiny

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski