- Bezpośrednią przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa - mówi "Głosowi" prokurator Sławomir Szymański z Prokuratury Rejonowej Poznań Nowe Miasto.
Opinia biegłego i szczegółowe badania histopatologiczne wskazują, że mężczyzna nie utonął w basenie z ciepła wodą. Z drugiej strony opinia biegłego nie przesądza, że kłopotów nie będą mieli ratownicy pracujący tego dnia w Termach Maltańskich. Wiadomo, że zgon mężczyzny nastąpił około godziny 23, tuż przed zamknięciem obiektu. Jednak karetkę pogotowia wezwano dopiero po około dwóch godzinach. Wcześniej nikt nie zauważył momentu śmierci 38-latka. Nie udzielono mu żadnej pomocy. Gdy na miejsce przyjechali ratownicy z pogotowia, pozostało im stwierdzić zgon mężczyzny.
Zobacz też: W Polsce brakuje ratowników wodnych
źródło: TVN24/x-news.pl.
Postępowania ratowników ma wyjaśnić opinia biegłego z dziedziny ratownictwa wodnego. Najpierw jednak śledczy chcą obejrzeć cały zapis z monitoringu z dnia zdarzenia. Jak usłyszeliśmy, jest obszerny.
Zmarły mężczyzna był mężem i ojcem pięciorga dzieci. Jego żona, w dniu zdarzenia, zawiadomiła termy, że mąż nie odbiera telefonu. Rozpoczęto poszukiwania. Ciało w basenie, na piętrze obiektu, znalazł jeden z ochroniarzy.
Krótko po zdarzeniu Termy Maltańskie wydały komunikat, że mężczyzna miał poważne kłopoty ze zdrowiem. Słowem nie wspomniały jednak, że ciało znaleziono w basenie dopiero po dwóch godzinach.
Śledztwo trwa i według nieoficjalnych zapowiedzi może nie skończyć się w tym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?