- Nie zgadzamy się na tę inwestycję z wielu powodów - mówi Danuta Kańska, przewodnicząca Rady Osiedla Sołacz. - Wybudowanie tak wysokich budynków zakłóci ład architektoniczny i wpłynie na standard życia mieszkańców. Już teraz mamy problem z komunikacją i znalezieniem miejsc parkingowych. Ten teren nie jest przystosowany do tak dużej liczby samochodów.
ZOBACZ KOMENTARZ:
Wycisnąć ile się da
Problemem nie są jednak dla mieszkańców wyłącznie jeżdżące i parkujące auta. Ich zdaniem inwestycja na Sołaczu, może stanowić zagrożenie dla znajdującego się tam zabytkowego klinu zieleni (zabudowa miałaby powstać w sąsiedztwie parku Sołackiego i parku Wodziczki).
CZYTAJ TEŻ:
Sołacz: Kto chce zabudować zieleń?
Sołacz: Staw zamienił się w lodowisko
Niskopodłogowe tramwaje pojadą na Sołacz
- To przedsięwzięcie jest bardzo ryzykowne. Pod ziemią znajduje się duża ilość cieków wodnych. Nie można zakłócać ich naturalnego biegu - tłumaczy Danuta Kańska. I dodaje: - Nawet jeżeli podczas budowy podziemnych parkingów cieki zostaną przysypane, znajdą sobie inną drogę, uszkadzając inne sąsiednie budynki.
Niestety, nie udało nam się skontaktować z inwestorem (prezesem spółki Zero 1). Miejscy urzędnicy potwierdzają jednak, że do Wydziału Urbanistyki i Architektury wpłynął wniosek o wydanie warunków zabudowy na cztery bloki od 8 do 12 kondygnacji (patrz infografika).
- Inwestor złożył w sumie pięć wniosków. Każdy z nich przedstawia inną koncepcję zabudowy. Warianty te nie różnią się jednak wysokością budynków - wyjaśnia Rafał Łopka z poznańskiego Urzędu Miasta. - Obecnie nie można jednak powiedzieć, czy wniosek zostanie zaakceptowany, czy odrzucony - dodaje.
Zgoda o wydanie warunków zabudowy jest niezbędna, ponieważ nie powstał jeszcze plan zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu.
- Jesteśmy w trakcie sporządzania planu. Będzie on gotowy w połowie przyszłego roku - tłumaczy Anna Siminiak z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Obecnie politykę przestrzenną tego terenu określa studium zagospodarowania z 2008 roku. W tym rejonie dopuszcza ono zabudowę wielorodzinną, ale niską, do 4 kondygnacji. Musi ona także być dostosowana do okolicznej zabudowy i mieć stromy dach - tłumaczy.
Studium nie gwarantuje jednak, że wysokie bloki nie powstaną. Inwestor może powołać się bowiem na zasadę sąsiedztwa.
- Jeżeli w okolicy znajdują się wyższe budynki, dopuszcza się zabudowę równie wysoką - tłumaczy Anna Siminiak. - Takie znajdują się na ulicy gen. Maczka. MPU przy sporządzaniu planu sugeruje się jednak niską, dwupiętrową zabudową na Sołaczu.
Strefa Biznesu: Przedsiębiorców czeka prawdziwa rewolucja z KSeF
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?