Już w styczniu na łamach "Głosu Wielkopolskiego" informowaliśmy, że restauracja Meridian kończy swoją działalność. Spółka Meridian miała wobec miasta olbrzymi dług. Przez lata nie płaciła czynszu. Doszło do zgrzytu między ZKZL a prezesem spółki, Januszem Kalidą, który domagał się odszkodowania za poniesione nakłady przy remoncie lokalu. Sprawa trafiła do sądu. Decyzją sądu, miasto miało wypłacić odszkodowanie w wysokości 2,4 mln zł. a Meridian S. A. lokal miał opuścić w kwietniu tego roku.
Czytaj również:- Meridian: Kolejny lokal, który zniknął z mapy Poznania [ZDJĘCIA]
- Ostatni bal w restauracji Meridian [ZDJĘCIA]
- Sołacz: Drzwi restauracji Meridian znów otwarte
- Meridian na Sołaczu zmienił zarządcę. Zgodnie z prawem?
Zamiast wyprowadzki, Janusz Kalida, pozwolił kolejnej spółce - Meridians - prowadzić tam swoją działalność. Jednak i tu doszło do zgrzytu. - Ponieważ firma Meridians nie rozliczała się z nami, przestała płacić i robiła kroki, by lokal przejąć za naszymi plecami, odstąpiliśmy z nią od umowy na prowadzenie usług. W poniedziałek, w obecności ochrony zamknęliśmy restaurację - mówi Kalida.
Przedstawiciele firmy Meridians, twierdzą, że Kalida zrobił to kompletnie bezprawnie, a wypowiedzenie im umowy komentują jako... "wybryk prezesa". - Takie działanie jest niedopuszczalne - mówi Robert Trzos z firmy Meridians i jednocześnie zapowiada, że tak sprawy nie zostawi.
Janusz Kalida jednak tłumaczy, że wypełnia wyrok eksmisyjny sądu i lokal oddaje miastu. - Spółka Meridians nie miała umowy dzierżawczej. Świadczyła tylko usługi w naszym imieniu. Prawdopodobnie w piątek zjawią się tu przedstawiciele ZKZL i zdamy im lokal - zapowiada Kalida.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?