Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solidarność wychodzi na ulice w Wielkopolsce

Mateusz Pilarczyk
Działacze Solidarności będą dziś protestować na ulicach trzech miast województwa. Pikiety przed urzędami w Kaliszu, Koninie i Poznaniu mają być kolejnym głośnym "nie" dla zmian w kodeksie pracy, które zmierzają do uelastycznienia czasu pracy. To również sygnał dla rządu, że Solidarność coraz poważniej myśli o ogólnopolskim strajku i manifestacjach w stolicy. Miałyby one rozpocząć się już w pierwszych dniach września.

- Na pewno nie będzie to demonstracja jednodniowa. Może być tak, że będzie w tych dniach i strajk, i demonstracja, a może być tak, że będzie najpierw demonstracja, później strajk, bo szykujemy się na długą drogę do odsunięcia tego rządu od władzy. Formuła funkcjonowania tego rządu liberalnego PO i PSL - wyczerpała się - stwierdził Piotr Duda, szef Solidarności po obradach komisji krajowej "S".

Polecamy:
NSZZ "Solidarność": To będzie ciężki rok zwolnień

Ostatnią szansą do rozmów może być zaplanowane na najbliższą środę posiedzenie komisji trójstronnej, w którym udział weźmie premier Tusk.

Po nim związkowcy mają podjąć ostateczne decyzje. Nie czekając na wynik rozmów, "S" pokazuje siłę. Dlatego na dziś zaplanowała manifestacje w największych wielkopolskich miastach. - Braliśmy pod uwagę różne scenariusze. Jednodniowy protest kroczący w trzech miastach wydał się nam najwłaściwszy - mówi Jan Mosiński, przewodniczący "S" region Wielkopolska Południowa.

- Protest dotyczy dwóch podstawowych problemów pracowniczych, o których mówimy nieprzerwanie do wielu miesięcy, czyli emerytur i nowelizacji Kodeksu pracy - wymienia Jarosław Lange, przewodniczący Solidarności region Wielkopolska, który zrzesza związkowców z dawnych województw: poznańskiego, pilskiego i leszczyńskiego.

Protest związany jest również z tzw. umowami śmieciowymi, czyli zastępowaniem przez umowy cywilnoprawne normalnych umów o pracę na etat. Ze swoimi hasłami mają przyjść również związkowcy poszczególnych branż, przykładowo służby zdrowia i oświaty. Członkowie tej ostatniej sprzeciwiają się likwidacji szkół i przenoszeniu kosztów ich finansowania na samorządy.

Organizatorzy mają nadzieję, że do manifestacji dołączą przedstawiciele innych związków, jak również pracownicy służb mundurowych, fiskusa i prokuratur. - Nasze postulaty dotyczą wszystkich pracowników, nie tylko tych zrzeszonych w związki zawodowe - powiedział Jarosław Walczak, wiceprzewodniczący "S" region Wielkopolska Południowa.

Polecamy:
NSZZ "Solidarność": To będzie ciężki rok zwolnień

Poniedziałkowy protest, jak podają związkowcy, będzie miał charakter kroczący. Członkowie Solidarności z południa województwa spotkają się najpierw o godzinie 9.30 przed delegaturą Urzędu Wojewódzkiego w Kaliszu, gdzie odczytają swoje postulaty. Później autobusami przejadą do Konina, gdzie będą protestować przed urzędem miasta. Wielkopolski Dzień Protestu o godzinie 14 przeniesie się przed Urząd Wojewódzki w Poznaniu.

- Nie będziemy wręczać wojewodzie żadnych petycji, bo rząd nie prowadzi dialogu ze związkami na szczeblu krajowym. Protest będzie wyrazem naszego niezadowolenia, a postulaty Solidarności zawiesimy na gmachu urzędu - zapowiada Jarosław Lange.

Protest przypada na pięć dni przed obchodami 57. rocznicy poznańskiego Czerwca '56. Związek nie chce jednak łączyć obecnej sytuacji z historycznymi wydarzeniami. Bliskość dat wynika po prostu z kalendarza "S" oraz początku wakacji - w sezonie urlopowym trudniej zorganizować akcję protestacyjną.

- Czy żyje się średnio, czy nawet źle, to każdy chce choć trochę odpocząć od pracy - tłumaczy Jan Mosiński, przewodniczący regionu Wielkopolska Południowa.

Związkowcy opowiedzieli się za strajkiem
W referendum dotyczącym protestu, jakie przed kilkoma tygodniami ogłosiła "S", wzięło w kraju udział ponad 493 tys. osób. W części regionów głosowanie trwa nadal. Na pierwsze pytanie dotyczące udziału w strajku w zakładzie pracy, na tak odpowiedziało - 415 tys. osób. Na drugie pytanie dotyczące udziału w ogólnopolskiej manifestacji w Warszawie, na tak odpowiedziało - 427 tys. osób.

Polecamy:
NSZZ "Solidarność": To będzie ciężki rok zwolnień

Przy okazji referendum, czego nie wliczono do podanych wyżej statystyk, wypowiedziało się też ok. 153 tys. osób niezrzeszonych w "S". - Jest zgoda na strajk generalny, jest zgoda na demonstrację, to jest tylko kwestia dni, gdy będziemy informować o dalszych krokach - powiedział Piotr Duda, szef "S". Jeżeli zapadnie decyzja o strajku generalnym, to zgodnie z prawem najpierw zostanie przeprowadzone referendum strajkowe nie tylko wśród członków związków. "S" chce rozmawiać z Forum Związków Zawodowych i OPZZ w celu powołania krajowego sztabu protestacyjnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski