Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sponsorzy nie są zadowoleni z wyników Lecha, ale nie szykują się do odwrotu

Radosław Patroniak
Jesienią sponsorzy Lecha zachowywali się tak jak kibice, czyli psioczyli, że muszą jeździć na mecze do Wronek i tam też eksponować swoje reklamy. Różnica polegała na tym, że oni zostawili w klubowej kasie tyle pieniędzy, co zwykle. Licząc pewnie na pierwszeństwo przy powrocie na Bułgarską.

Klubowi działacze też z niecierpliwością czekają na nowy stadion w połowie przyszłego roku, ale ich prognozy, co do powiększenia wpływów od sponsorów, są dość ostrożne.

- Możemy liczyć na wzmocnienie budżetu o 10-20 procent, ale warunkiem jest udostępnienie stadionu sponsorom i to w stanie spełniającym wymogi UEFA. Warto podkreślić, że Lech jest bardzo popularnym klubem, ale nie aż tak, byśmy mogli selekcjonować potencjalnych kontrahentów. Wyjątkiem była sytuacja sprzed roku, kiedy dobre występy zespołu na arenie międzynarodowej doprowadziły do zadawania pytań przez potencjalnych sponsorów. Był to jednak bardziej sondaż niż konkretna oferta sponsoringowa, prowadząca do podpisania umowy - tłumaczy dyrektor marketingu Lecha, Michał Lipczyński.

Jego zdaniem w trakcie sezonu nie należy spodziewać się jakiegoś sponsorskiego hitu. Po pierwsze pakiety są już rozdysponowane, a po drugie roz-mowy z dużymi firmami nie trwają miesiąc lub dwa i nie dotyczą zazwyczaj współpracy na jedną rundę, tylko co najmniej na sezon.

Sponsorem strategicznym Kolejorza od początku rozgrywek jest firma bukmacherska BetClic. Jeszcze kilka tygodni temu jej obecność na Bułgarskiej była zagrożona zapowiedzią przyjęcia przez Sejm niekorzystnej dla bukmacherów internetowych ustawy hazardowej. Ogień został ugaszony i ucichły też pogłoski o wycofaniu się BetClicka ze współpracy z Lechem.

- Nic nie wskazuje na to, że umowa sponsoringowa zostanie rozwiązana. Jeżeli ktoś wydaje 3 mln zł rocznie, to trudno, żeby był do końca z tego zadowolony. Nie słyszałem jednak o kłopotach z eskpozycją reklam. Dla BetClicka najważniejsze są transmisje w stacji Canal + i reklama internetowa. Lech był jesienią często pokazywany w telewizji, więc nie ma powodów do narzekań - przyznaje Damian Raciniewski z firmy BSS 75, obsługującej w Polsce bukmacherów z francuskimi korzeniami.

W Portugalii BetClic sponsoruje kilka klubów, ale w Polsce na razie nie ma takich planów. Duma Wielkopolski ma być wciąż traktowana priorytetowo, więc w ciągu najbliższych trzech sezonów klubowy skarbnik może liczyć na 10 mln zł od firmy bukmacherskiej. Ta kwota mogłaby być jeszcze wyższa, gdyby piłkarze osiągali lepsze wyniki. - W umowie przewidziane są bonusy za zdobycie mistrzostwa kraju, Remes Pucharu Polski i awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej - zaznacza Raciniewski. W ten sposób lechitom w tym sezonie przejdzie koło nosa co najmniej dodatkowy 1 mln zł. Największe premie sponsor przewidział za przejście FC Brugge. Bonusy obowiązują przez trzy lata, więc w przyszłym sezonie znów można je "naruszyć".

Nie wszyscy byli tak wyrozumiali dla wronieckiej otoczki i atmosfery jak BetClic. Opalenicka firma Remes (sponsor premium) obiektu przy ul. Leśnej ma już po dziurki w nosie. - Każdy chce pokazywać duże wydarzenia sportowe w odpowiedniej scenerii. Niechęć do Wronek wzrosła jeszcze bardziej, kiedy okazało się, że jesienią nie będzie powrotu do Poznania, choć przed sezonem mówiono, że będzie. Zarząd klubu nie musi się jednak martwić, bo my odszkodowania nie będziemy się domagać. Po pierwsze nie jesteśmy tak znaczącym partnerem Lecha jak kiedyś, a po drugie ja na Kolejorza bardziej patrzę emocjonalnie niż marketingowo. Umowę mamy ważną do końca sezonu, ale pewnie ją przedłużymy - mówił prezes Remesu, Bartosz Remplewicz.

Jego zdaniem sposób na powrót koniunktury wśród kibiców i sponsorów jest tylko jeden. - Jak będą dobre wyniki, to firmy życzliwiej spojrzą na drużynę. Szczerze to bardziej martwię się o cierpliwość fanów niż prezesów, bo umowy są zazwyczaj długoterminowe i przez to też odporne na wahania formy piłkarzy. Coś mi się jednak wydaje, że optymizm wiosną wróci, bo Bułgarska gwarantuje wystąpienie zjawiska pod tytułem naczynia połączone. Kibice w Poznaniu liczniej będą się pojawiać na meczach, a co za tym idzie piłkarze będą mieli większą motywację do gry. To z kolei powinno zaowocować lepszymi rezultatami - prognozuje szef firmy sponsorującej nie tylko Lecha, ale również Puchar Polski, turnieje młodzieżowy i halowy oraz Akademię Piłkarską.

Według Remplewicza kluczowe dla przyszłości klubu będą negocjacje z władzami miasta na temat podziału przyszłych zysków z wynajmowania stadionu z całym jego nowoczesnym dobrodziejstwem. Nie chodzi tylko o sprzedaż miejsc w lożach VIP, ale także o wpływy z wynajęcia powierzchni handlowych (w planach projektantów było otwarcie na Bułgarskiej kina, hotelu, salonu samochodowego, szkoły prywatnej i sieci sklepów). Inwestorem jest miasto, stadion jest budowany na Euro 2012, ale z drugiej strony wiadomo, że przed i po mistrzostwach nie może on być wymarły. Bez pomocy dla wiodącego w Poznaniu klubu jego włodarze muszą się liczyć z czarnym scenariuszem. Wnioski więc nasuwają się same. Słaby Lech nie jest tym, czego pragną.

- Rzeczywiście nowy stadion może radykalnie zwiększyć nasze możliwości finansowe. Dzięki niemu będziemy mogli skuteczniej docierać do kibiców. Ten fakt na pewno zauważą potencjalni sponsorzy. W sensie sportowym sytuacja też nie jest taka zła, jak to niektórzy sugerują. Skończyliśmy rozgrywki na trzecim miejscu. Tracimy do lidera osiem punktów. Z jednej strony to dużo, z drugiej mało. Wiosną możemy być więc świadkami fascynującego pościgu - dodaje Lipczyński.

On również uważa, że działacze Kolejorza po rundzie jesiennej mają wielki dług wdzięczności wobec sponsorów. - Sam byłem świadkiem wielu utyskiwań i pretensji. W dodatku często uzasadnionych. Na szczęście nie mieliśmy zgłoszeń od któregoś ze sponsorów o chęci renegocjacji umowy i obniżenia kwot sponsoringowych. Po powrocie na Bułgarską wszyscy odetchną z ulgą. Tym, którzy przetrwali z nami trudne chwile, jesteśmy wdzięczni. Dziękujemy im za pomoc i cierpliwość - kończy dyrektor marketingu Lecha.

Na co może liczyć Kolejorz w przyszłości
- Głównym pomysłem na zwiększenie dochodów ma być wykorzystanie potencjału nowego stadionu, czyli sprzedaż ekskluzywnych miejsc w lożach i nazwy stadionu.

- Baltic Arena będzie się nazywać PGE Arena Gdańsk, bo sponsor zapłacił za prawo do takiej nazwy przez 5 lat aż 35 mln zł. W Poznaniu może być podobnie, ale właścicielem stadionu jest miasto i nie wiadomo, czy pieniądze od sponsora zachowa dla siebie, czy się nimi podzieli, a może je przekaże w całości Lechowi jako głównemu użytkownikowi obiektu przy Bułgarskiej. W przyszłym sezonie ma z niego jednak korzystać Warta Poznań.

- Zwiększenie wpływów ze sprzedaży biletów będzie uzależnione od wyników drużyny, a te zawsze są niewiadomą. Przewidywania zachowań potencjalnych sponsorów też nie prowadzą do optymistycznych wniosków, bo w dwóch sezonach poprzedzających Euro 2008 w Austrii, w tamtejszej lidze, kluby odnotowały spadek zainteresowania sponsoringiem. Tendencja wzrostowa powinna wrócić po ME, kiedy firmy nie będą się już koncentrować na reklamie wokół Euro. Z drugiej strony Lech już ma stałych i wiernych sponsorów, więc nie powinien ich tracić, a może też pozyskać do współpracy kogoś nowego.

Wpływy budżetowe
- Sponsor strategiczny: BetClic - 3,5 mln zł (na sezon)
- Sponsor główny: Sokołów -2,5 mln zł
- Sponsorzy Premium: Warka, Remes, Amica - po 1 mln zł
- Sponsorzy biznesowi: Bemo Motors, PBG, Lech Business Club, Man - po 500 tys. zł
- Pozostali sponsorzy - 500 tys. zł
- Wpływy ze sprzedaży biletów - 9 mln zł
- Wpływy ze sprzedaży praw telewizyjnych i marketingowych - 7 mln zł
- Wpływy ze sprzedaży zawodników -13 mln zł (w tym 12 mln zł za transfer Rafała Murawskiego do Rubina Kazań)
- W sumie daje to ponad 40 mln zł, ale wpływy byłyby znacznie wyższe, gdyby Lech awansował do fazy grupowej Ligi Europy i gdyby mógł rozgrywać jesienią przynajmniej część spotkań na stadionie przy Bułgarskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski