- O takie postanowienie wystąpiliśmy do sądu po braku reakcji starosty pilskiego na żądanie lekarzy o opublikowanie przeprosin za falę hejtu i nienawiści prowokowaną przez wpisy starosty w mediach społecznościowych. Ma to szczególne znaczenie teraz, kiedy my lekarze i cały personel medyczny jesteśmy na pierwszej linii frontu i walczymy z chorobą COVID-19
– mówi Artur de Rosier, prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
Spór między lekarzami a starostą pilskim trwa już od kilku miesięcy. Zaczęło się jeszcze wiosną, gdy starosta Eligiusz Komarowski zaczął komentować w mediach społecznościowych funkcjonowanie Szpitala Specjalistycznego im. Stanisława Staszica w Pile oraz pracę jego lekarzy. Tak było m.in. na początku czerwca, gdy starosta ostro skrytykował lekarkę, która będąc w kwarantannie, pojechała do szpitala oddać wymaz do badania na obecność koronawirusa.
Czytaj więcej: Zakażona lekarka z Piły złamała warunki izolacji i naraziła innych? Sprawę bada prokuratura
Wtedy w obronę wziął ją choćby Jacek Górny, szef SOR-u poznańskiego szpitala przy ul. Szwajcarskiej. Działania starosty określił mianem "bezczelnego hejtowania". Kilka dni później o przeprosiny dla lekarski ze strony Komarowskiego zaapelował również Artur de Rosier, prezes Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. Te jednak nie dotarły, więc lekarze złożyli do sądu wniosek o zabezpieczenie ich roszczeń dotyczących naruszenia przez starostę ich dóbr osobistych.
Poznański Sąd Okręgowy przychylił się do wniosku Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, która domagała się zakazania staroście ich obrażania i dalszego określania lekarzy "bucami, warchołami, leniami, olewaczami, nieukami, gwiazdorami i nieodpowiedzialnymi, goniącymi za pieniędzmi ludźmi bez empatii". Oprócz tego Wielkopolska Izba Lekarska domaga się także od starosty przeprosiń.
- Nasza praca jest szczególna. Pracujemy z pełnym oddaniem dla naszych pacjentów, dyżurujemy, ratujemy życie i zdrowie. Nie możemy dopuścić do kontynuacji zastraszania lekarzy, niszczenia zespołów lekarskich budowanych przez wiele lat, kwestionowania naszego postępowania diagnostycznego i leczniczego oraz nadużywania do tego funkcji publicznej – mówi Marcin Karolewski, przewodniczący Komisji ds. Szpitalnictwa Okręgowej Rady Lekarskiej Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
Wielkopolska Izba Lekarska podaje, że wielu lekarzy po wpisach starosty odeszło z pracy w szpitalu specjalistycznym w Pile z powodu obaw.
Sprawdź też:
- Obawiamy się, że każdego dnia może nastąpić kolejny wpis naruszający nasze dobre imię. Brak przeprosin ze strony Starosty świadczy, że jest na kolejne wpisy przygotowany, bo nie widzi w nich niczego złego. Jesteśmy wdzięczni, że w naszej obronie postanowiła stanąć Wielkopolska Izba Lekarska
– podkreśla Krzysztof Jarzyński, który był jednym z lekarzy wymienianych we wpisach starosty.
Sam starosta w opublikowanym kilka tygodni temu oświadczeniu podkreślał, że większość medyków w szpitalu dobrze wykonuje swoje obowiązki, ale regularnie otrzymuje skargi od pacjentów na konkretnych lekarzy. Protest grupy lekarzy określał mianem "bezzasadnego ataku na swoją osobę".
Zobacz też:
Czytaj więcej o sprawie: W Pile spór na linii lekarze-starosta. Zarzucają mu prowokowanie do hejtu w mediach społecznościowych. Jest interwencja w tej sprawie
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?