Ministerstwo Zdrowia ma na to sposób. Do szpitali będzie rozsyłać tzw. okołooperacyjne karty kontrolne. Dzięki nim podobnych pomyłek ma być mniej.
CZYTAJ TEŻ:
Najwięcej lekarzy ukarano w Wielkopolsce
Kuriozalne błędy na stronie Sanepidu
Piła/Chodzież: Lekarze fałszowali zwolnienia lekarskie
Mowa o sytuacjach, w których operuje się zdrowy organ, zdrowego pacjenta lub przeprowadza inny niż planowany zabieg. A karty mają być używane we wszystkich oddziałach zabiegowych. I podpisane przez anestezjologa, pielęgniarkę i członków zespołu operacyjnego. Takie formularze mają być też dołączone do dokumentacji medycznej pacjenta.
Co zawierają? Potwierdzenie oznaczenia operowanego miejsca, rodzaju zabiegu i tożsamości pacjenta. A co chyba najważniejsze trzykrotne potwierdzenie - przed znieczuleniem, przed nacięciem i tuż przed wywiezieniem chorego z bloku.
Piotr Olechno, rzecznik prasowy minister zdrowia, przekonuje, że to reakcja na rosnącą falę lekarskich pomyłek: - Wszystko po to, by bardziej zadbać o bezpieczeństwo pacjenta na stole operacyjnym i uniknąć takich sytuacji, jak ta, która miała ostatnio miejsce w Centrum Onkologii w Warszawie.
Karty mają więc niedługo trafić do szpitali w całej Polsce. Poznańscy chirurdzy już czekają na druki.
- To rzecz, która dotychczas nie była powszechnie stosowana. Ale oczywiście wprowadzimy u nas takie karty - mówi dr n. med. Józef Dudko, ordynator Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej Szpitala Wojskowego w Poznaniu. - Ale pomyłki na stole operacyjnym dotyczą raczej dużych szpitali. Takich, gdzie pacjenci są bardziej anonimowi. Albo sytuacji, w których transportuje się ich z placówki do placówki - dodaje.
Karty mają też poparcie organizacji walczących o prawa pacjentów.
- Ich wprowadzenie przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa operowanych pacjentów i zmniejszenia liczby przypadków z powikłaniami - twierdzi Krystyna B. Kozłowska, Rzecznik Praw Pacjenta.
O kilku przypadkach było w Polsce w ostatnich latach głośno.
W listopadzie 2009 r. pacjentowi szpitala w Lublinie zoperowano zdrowe biodro zamiast chorego. Na mocy wyroku sądu placówka zapłaciła choremu odszkodowanie.
W sierpniu 2010 r. doszło do błędu w Akademickim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. W trakcie zabiegu pomylono przeznaczone do przeszczepu nerki. A niezgodne z grupą krwi pacjentów narządy zostały przez nich odrzucone. W kilkadziesiąt minut po operacji lekarze zorientowali się, że doszło do pomyłki i wycięli nerki. Pacjentów szybko poddano dializie i żaden z nich nie odniósł uszczerbku na zdrowiu.
Podobna sytuacja miała miejsce pod koniec lipca tego roku w Centrum Onkologii w Warszawie, gdzie jednemu z pacjentów wycięto zdrową nerkę. W drugiej miał nowotworowy guz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?