Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Kulczykparku - mowy odroczone

Barbara Sadłowska
Ryszard Grobelny.
Ryszard Grobelny.
W czwartek prezydent Poznania miał po raz kolejny usłyszeć, co złego uczynił w sprawie Kulczykparku. I czy prokurator będzie domagał się uznania go winnym, co dla Ryszarda Grobelnego - niezależnie od rodzaju i wysokości kary, oznacza koniec kariery samorządowej. Ale prokurator głosu nie zabierze. Także adwokaci, ponieważ jeden z nich rozchorował się i poprosił o odroczenie terminu rozprawy.

Czekaliśmy na ten dzień... finał drugiego procesu w sprawie Kulczykparku, który teoretycznie może zmienić poznański magistrat. W czwartek sędzia Izabela Pospieska zamierzała oddać głos prokuratorowi, obrońcom i samym oskarżonym. Czyli Ryszardowi Grobelnemu, Michałowi Paryskowi - byłemu członkowi Zarządu Miasta oraz czwórce miejskich urzędników. Prokuratura zarzuciła im, że zbyt tanio sprzedali działki firmie Grażyny Kulczyk, a Poznań stracił na tej transakcji około 7 milionów złotych. Albo - zyskał drugą część Starego Browaru.

Jest to już drugi proces w sprawie Kulczykparku, którego istotą jest to, że miejscy urzędnicy sprzedali działki jako część zabytkowego parku, a winni - jako teren pod inwestycje. W pierwszym prezydent Grobelny, który kieruje magistratem już dwunasty rok, oraz inni oskarżeni, zostali uznani winnymi działania na szkodę miasta. Sąd Okręgowy skazał ich na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz grzywny. Wyrok się nie uprawomocnił, sprawa została uchylona do ponownego rozpoznania, a Ryszard Grobelny mógł wystartować w kolejnych wyborach na urząd prezydenta miasta.


Czytaj także:
Kulczykpark: W maju wyrok dla prezydenta Grobelnego?
Kulczykpark: Proces utknął w martwym punkcie
Kulczykpark: Ryszard Grobelny nie doczeka się wyroku przed wyborami

Podczas ostatniej rozprawy w drugim procesie sąd uprzedził, że nie wyklucza zmiany kwalifikacji czynu oskarżonych na tak zwane przestępstwa urzędnicze, czyli przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. 19 kwietnia chciał oddać głos stronom. Gdyby jeden dzień wystarczył na ich końcowe wystąpienia, sąd ogłosiłby wyrok do 26 kwietnia. Ale realizacja tego scenariusza okazała się niemożliwa - zachorował jeden z obrońców. Sąd nie wyznaczył kolejnego terminu - jest on uzależniony od czasu niedyspozycji mecenasa.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski