Od wielu miesięcy w Biurze Wywiadu Kryminalnego Komendy Głównej Policji trwa żmudna analiza kilkunastu tomów akt policyjnych dotyczących dziennikarza. - Wyniki mają być znane do połowy września - zapowiada Krzysztof Hajdas z biura prasowego KGP. W tym samym czasie ma zakończyć pracę Biuro Spraw Wewnętrznych, które bada wątki dotyczące ewentualnego wpływu nieuczciwych policjantów na porażkę poszukiwań.
24-letni Jarosław Ziętara zaginął 1 września w 1992 roku w drodze do redakcji. Z zeznań świadków incognito wiadomo, że został porwany i zabity, a jego zwłoki ukryto. Śledztwo wszczęto dopiero po roku i kilkakrotnie umarzano, ostatnio w 1999 roku. W początkowej fazie poszukiwań popełniono liczne błędy. Organy ścigania zajęły się sprawą ponownie jesienią ubiegłego roku po publikacji "Polski Głosu Wielkopolskiego" o bulwersujących kulisach śledztwa, interwencji europosła Filipa Kaczmarka u szefa MSW oraz liście otwartym poznańskich dziennikarzy do ministra sprawiedliwości. Postępowanie jednak nadal jest umorzone i nie wiadomo, czy śledztwo jeszcze kiedykolwiek zostanie podjęte.
Deklarację zajęcia się losami dziennikarza składali Zbigniew Ćwiąkalski i obecny szef resortu sprawiedliwości. Mimo to poznańska prokuratura jak dotąd nie zdecydowała się na wznowienie śledztwa. Decyzja o jego losach może zapaść po otrzymaniu z KGP wyników analiz.
- Sprawa zaginięcia Jarosława Ziętary jest nadal priorytetem dla pana ministra - zapewnia Adam Jaworski, asystent Andrzeja Czumy.
Od kilku dni pod adresem jarek.sledczy.pl działa strona poświęcona sprawie Jarosława Ziętary.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?