Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Ziętary: Aleksander Gawronik twierdzi, że dziennikarz zaginął [ZDJĘCIA, WIDEO]

Krzysztof M. Kaźmierczak
Aleksander Gawronik na konferencji w Poznaniu
Aleksander Gawronik na konferencji w Poznaniu Paweł Miecznik
Podejrzany o w sprawie porwania i zabójstwa dziennikarza były senator Aleksander Gawronik dowodzi, że Jarosław Ziętara nie padł ofiarą przestępstwa tylko zaginął, jak wiele innych osób.

Aleksander Gawronik podejrzany jest o podżeganie do porwania i zamordowania w 1992 roku Jarosława Ziętary. Taki zarzut krakowska prokuratura postawiła byłemu senatorowi w listopadzie 2014 roku. Biznesmen spotkał się z mediami na zwołanej przez siebie konferencji przed siedzibą Sądu Okręgowego w Poznaniu.

Zobacz też: Sprawa Ziętary: Aleksander G. zwolniony z aresztu [WIDEO]

- Nie mam nic wspólnego z zaginięciem pana Jarosława Ziętary - powiedział Gawronik. Podkreślił, że uważa, że chodzi o zaginięcie, a dziennikarz jest jedną z wielu zaginionych w Polsce osób.

Zwolniony w sobotę z aresztu z powodu wycofania się obciążającego go przestraszonego świadka (czytaj niżej) biznesmen oświadczył, że nie będzie odnosił się do materiału dowodowego zebranego przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie.

- Jednakże jeśli w przyszłości będzie taka konieczność, odeprę każdy zarzut formułowany wobec mojej osoby w niniejszej sprawie - powiedział.

Były senator oświadczył też, że zgadza się na podawanie jego personaliów do publicznej wiadomości, gdyż nie ma nic do ukrycia. Nie chciał jednak odpowiadać na szczegółowe pytania dziennikarzy w tym np. o to, czy w 1992 roku bywał w siedzibie Elektromisu. Zapytany o obciążające go zeznania powiedział, że "czasami świadek p... bez sensu".

- Kawałek mięska dostaniecie w najbliższym czasie, ale nie dziś - zapowiedział Aleksander Gawronik.

Prokuratura odmówiła skomentowania konferencji biznesmena, który w czasie, gdy doszło do zabójstwa poznańskiego dziennikarza był jednym z najbogatszych ludzi w Polsce.

- Podejrzany nie wypowiedział się na temat materiału dowodowego, zatem nie ma powodu do tego, aby zabierać w tej sprawie głos - wyjaśnił prowadzący śledztwo prokurator Piotr Kosmaty.

O to, co sądzi o zwolnieniu z aresztu podejrzanych i impasie śledztwa zapytaliśmy brata zamordowanego dziennikarza.

- Zmartwiłem się. Oczekuję, że prokuratura wyjaśni mi, dlaczego doszło do takiego nagłego zwrotu w sprawie zabójstwa mojego brata- powiedział nam Jacek Ziętara.

Wersja prokuratury
Jarosław Ziętara został zamordowany, gdyż przygotowywał publikację o przestępstwach gospodarczych na ogromną skalę - stwierdziła krakowska prokuratura. Pod zarzutem podżegania do zabicia dziennikarza aresztowano byłego senatora, a pod zarzutami pomocnictwa w jego porwaniu i zabójstwie Mirosława R. ps. Ryba i Dariusza L. ps. Lala - byłych ochroniarzy z Elektromisu. To właśnie w jego siedzibie biznesmen miał namawiać do zabicia Ziętary, tam też miał on być po porwaniu przetrzymywany. Zeznania na ten temat złożył m.in. Maciej B. ps. Baryła, którego personalia ujawniły media. Jednak po tym jak on i dwóch innych zastraszonych świadków wycofało zeznania, prokuratura zwolniła podejrzanych z aresztu za poręczeniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski