Czytaj także:
Poznań: Jarosław Ziętara był werbowany do UOP
Sprawa Ziętary: Nie będzie śledztwa o przeciek
W 1994 roku MSW poinformowało Prokuraturę Generalną, że "Jarosław Ziętara nie pozostawał w zainteresowaniu UOP i nie figuruje w ewidencji jak i materiałach archiwalnych UOP". Dowody na to, że były to kłamstwa znaleziono dopiero w czerwcu br. Na żądanie sejmowej komisji ds. służb specjalnych Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Agencja Wywiadu odnalazły archiwalne dokumenty dotyczące dziennikarza. Wynika z nich, że w 1992 roku UOP chciały zwerbować dziennikarza do pracy w wywiadzie. Zatajenie takich informacji mogło mieć wpływ na przebieg śledztwa. UOP miał bowiem rozległą wiedzą na temat dziennikarza.
Zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa przez MSW złożyli brat uprowadzonego, Jacek Ziętara i jego pełnomocnik, mecenas Maciej Łuczak.
- Po analizie stwierdziliśmy, że przestępstwa te uległy już przedawnieniu - powiedział nam Wojciech Sołdaczuk, wiceszef Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów.
Wątek specsłużb jest w zainteresowaniu Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, która od czerwca br. prowadzi wznowione śledztwo w sprawie uprowadzenia dziennikarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?