O skierowaniu do Prokuratury Generalnej zawiadomienia Mariusz Świtalski poinformował nas podczas przeprowadzania z nim rozmowy (czytaj tutaj) dotyczącej sprawy zabójstwa Jarosława Ziętary.
Doniesienie dotyczy dwóch spraw. Jedną z nich jest ujawnianie "przez nieustalone osoby" informacji ze śledztwa i rozpowszechnienie ich w mediach. Dotyczy to publikacji w "Gazecie Wyborczej" na temat świadków w sprawie Ziętary obciążajacych ludzi z Elektromisu.
Sprawdź koniecznie: Mariusz Świtalski: Elektromis nie był gangiem [WYWIAD]
Drugi zarzut stawiany jest personalnie prokuratorowi Piotrowi Kosmatemu. Miał on według Świtalskiego "przesłuchiwać świadków bez spisywania protokołów" i wymuszać zeznania "oferując układy" w zamian za informacje o Świtalskim. Biznesmen powiedział nam, że m.in. jeden z jego byłych pracowników podczas pobytu w więzieniu był przesłuchiwany z użyciem wykrywacza kłamstw, a jego wyniki sfałszowano. Świtalski twierdzi, że wykonujący badanie biegły zatrzymywał urządzenie i ręcznie zmieniał wyniki.
- To absurdalne zarzuty. Jeśli będzie postępowanie wyjaśniające to oczywiście się do nich przed przełożonymi ustosunkuję. A teraz nie będę ich nawet komentował. Ja zajmuję się śledztwem - powiedział nam prokurator Piotr Kosmaty zapytany o doniesienie.
Gdyby wszczęto postępowanie dotyczące prokuratora Kosmatego, zgodnie z obowiązującymi procedurami wiązałoby się to z odsunięciem go od prowadzenia śledztwa w sprawie zabójstwa Jarosława Ziętary.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?