Zajęli się nimi specjaliści z Wydziału Analizy Kryminalnej Biura Wywiadu Kryminalnego. - Przeprowadzą szczegółową analizę dokumentacji pod kątem pominiętych dowodów. Prawdopodobnie zwrócimy się też o dostęp do akt prokuratorskich - mówi Krzysztof Hajdas z biura prasowego KGP.
Sprawą zajęło się także Biuro Spraw Wewnętrznych KGP (policja wewnętrzna). Bada ono przedstawione w naszych publikacjach wątki, dotyczące nieuczciwych policjantów, którzy mieli wpływ na przebieg poszukiwań sprawców porwania dziennikarza.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wielkopolska policja potwierdziła, że niedostatecznie zbadano w latach 90. m.in. związki ze sprawą Urzędu Ochrony Państwa. Niedługo przed zniknięciem, funkcjonariusze UOP z Bydgoszczy próbowali zwerbować Ziętarę.
Tymczasem postępowanie w sprawie dziennikarza jest nadal umorzone. - Przesłuchaliśmy świadków, ale nie zapadła decyzja o wszczęciu śledztwa -poinformował nas wczoraj prokurator Marek Konieczny, naczelnik Wydziału Śledczego. Trwa teraz analiza dokumentów, po której zapadnie ostateczna decyzja o tym, czy wszcząć sprawę lub pozostawić ją nadal jako umorzoną.
24-letni Jarosław Ziętara zaginął w 1992 r. w drodze do redakcji. Śledztwo w sprawie jego zniknięcia podjęto dopiero po roku i kilkakrotnie umarzano, ostatnio w 1998 r. Organy ścigania zajęły się obecnie sprawą po interwencji europosła Filipa Kaczmarka u szefa MSW oraz liście otwartym poznańskich dziennikarzy do ministra sprawiedliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?