Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Poznaniu wytoczył pozew na rzecz pana Józefa przeciwko firmie Medical Factory, która ma swoją siedzibę w podpoznańskim Wysogotowie, w którym domaga się zwrotu 2 300 zł.
Medical Factory jest jedną z firm, która oferuje sprzedaż produktów na pokazach. Klientami są głównie osoby starsze, które zazwyczaj łatwiej dają namówić się wyszkolonym handlowcom na zakup.
Pan Józef wziął udział w pokazie, nie planował niczego kupić, ale wpadł mu pionowy odkurzacz. Do jego zakupu, jako gratis otrzymał masażer. Podpisując umowę kupna-sprzedaży handlowiec zapewnił go, że do sprzętu dołączony jest komplet dokumentów.
W domu pan Józef zorientował się, że w pudełku znajdowały się też certyfikaty oryginalności produktów, ale dokumenty te nie były wypełnione.
– Brakowało m.in. daty, nazwy produktu, podpisu i pieczątki firm
– mówi pan Józef.
Mężczyzna postanowił zwrócić sprzęt, jednak nie mógł nawiązać kontaktu z przedstawicielami firmy. Postanowił udać się do siedziby z wypowiedzeniem umowy. Wtedy został poinformowany, że zakupione produkty może zwrócić, jednak pieniądze nie zostaną mu oddane.
– Pracownica firmy stwierdziła, że pieniądze zostaną na specjalnym koncie i będę mógł je wykorzystać na zakup innego sprzętu podczas kolejnego pokazu. To oszustwo i szantaż
– uważa pan Józef.
Tymczasem zgodnie z przepisami, klient w ciągu 14 dni może zrezygnować z produktu, który kupił podczas pokazu, poza siedzibą firmy.
W dokumencie, który podpisał mężczyzna, nie było informacji o warunkach umowy, w tym też tych dotyczących odstąpienia od zakupu.
O komentarz poprosiliśmy przedstawicieli firmy Medical Factory. W rozmowie telefonicznej z pracownicą sekretariatu usłyszeliśmy, że klient przy podpisywaniu umowy zawsze jest informowany o jej warunkach, które również są zawarte w umowie.
– Klient dostaje teczkę z dokumentami, tam są wszelkie informacje, także te o odstąpieniu umowy. U nas odstąpienie od umowy odbywa się na takich samych zasadach jak wszędzie
– mówi pracownica Medical Factory.
Pan Józef poczuł się oszukany i zgłosił sprawę do Rzecznika Konsumentów.
– W sytuacji, kiedy konsument zwraca się do mnie i widzę, że faktycznie jest coś na rzeczy, wówczas występuję z pismem do przedsiębiorcy o wyjaśnienie sprawy w określonym terminie. W zależności od tego, czy przedsiębiorca odpowie, i co odpowie, mogę podpowiedzieć konsumentowi, jakie kroki może podjąć. Jeśli przedsiębiorca nie chce się porozumieć w danej sprawie, wtedy mogę pomóc konsumentowi m.in. w napisaniu pozwu
– wyjaśnia Marek Radwański, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Poznaniu.
Wymiana pism między Rzecznikiem a przedstawicielami firmy nie przyniosła oczekiwanych rezultatów, stąd decyzja o pozwaniu Medical Factory.
Podobna sytuacja spotkała 70-letniego ojca pani Patrycji z Żywca.
– Tata kupił matę masującą, w prezencie dostał odkurzacz, garnki i laptop. Odkurzacz był używany, w worku były śmieci, laptop też - był zniszczony
– mówi kobieta.
Dodaje, że pracownicy powiedzieli, że zwrot nie jest możliwy.
– Po konsultacji z prawnikiem wysłaliśmy firmie wypowiedzenie umowy, a następnego dnia zakupione produkty. Zażądaliśmy też zwrotu pieniędzy - 600 zł, które tata zapłacił przy podpisywaniu umowy, reszta kwoty miała być spłacana w ratach. Minęły już ze trzy miesiące i do tej pory nikt się z nami nie skontaktował, ani nie zwrócił pieniędzy
– wskazuje pani Paulina.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?