Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Srebrna Piłka: Artjom Rudniew to prawdziwy skarb

Maciej Lehmann
Artjom Rudniew w tym sezonie strzela jak natchniony
Artjom Rudniew w tym sezonie strzela jak natchniony Fot. Marek Zakrzewski
Niespodzianki nie było, bo być nie mogło. Srebrna Piłka trafiła we właściwe ręce. Artjom Rudniew był zdecydowanie najlepszym piłkarzem 2011 roku. Łotysz jest nie tylko najlepszym, ale też najdroższym piłkarzem ekstraklasy.

Już w poprzednim sezonie było głośno o jego snajperskich popisach. Jesienią był jednak wręcz niesamowity. Kanonadę rozpoczął w meczu z ŁKS-em. Ustrzelił cztery hat-tricki co jest absolutnym rekordem klubu. Jego bilans w 17 meczach to 18 goli. Takiego strzelca w naszej ekstraklasie nie było już dawno. Nawet Robert Lewandowski w całym mistrzowskim sezonie nie miał na koncie więcej goli niż teraz Łotysz.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Artiom Rudniew zdobywcą Srebrnej Piłki [ZDJĘCIA]
Srebrna Piłka 2011: Kustoń piłkarzem amatorem nr 1!
Srebrna Piłka: 20 lat historii cennego trofeum

Rudniewa nie było na Wielkim Balu Piłkarza. Dopiero dziś przyjedzie do Poznania. W domu zatrzymały go... obowiązki szkolne. Zdaje właśnie ostatnie egzaminy na odpowiedniku naszej AWF. Dlatego w jego imieniu nagrodę odebrał najlepszy kolega z drużyny Siergiej Kriwiec.

- Ta srebrna piłka jest po prostu piękna. I bardzo ciężka - śmiał się Białorusin. - Trudno mi będzie z nią się rozstać, ale oczywiście oddam ją właścicielowi, bo absolutnie sobie na nią zasłużył - dodał Kriwiec.
Siergiej zdradził nam, że w przyszłym roku zrobi wszystko, by samemu zasłużyć na taką nagrodę.

- Zdaję sobie sprawę z tego, że muszę grać zdecydowanie lepiej niż w ubiegłym roku. Jestem optymistą, bo po pierwszym tegorocznych treningach widać, że cały zespół myśli o tym, by świetnie przygotować się do rozgrywek i od pierwszego meczu ostro ruszyć w górę tabeli - powiedział Białorusin.
Kriwca bardzo ucieszyła informacja, że wiosną jego przyjaciel Artjom Rudniew nadal będzie grał w Lechu.

- Ile on dla nas znaczy, nie trzeba chyba mówić. Na pewno z nim w składzie dużo łatwiej będzie się nam odrabiało straty do czołówki - przyznał Siergiej.

O tym, jakie znaczenie dla Lecha ma strzelecka dyspozycja Rudniewa, świadczy następująca statystyka. W dziewięciu spotkaniach, w których Łotysz nie strzelił bramki, Kolejorzowi udało się wygrać tylko raz i zgromadzić zaledwie siedem punktów.

W piątek Artjom obchodził 24. urodziny. Pochodzi z Dźwińska. Urodził się w rosyjskiej rodzinie i szczerze przyznaje, że choć gra w reprezentacji Łotwy, czuje się Rosjaninem. Dlatego też przed sezonem prosił, by używać rosyjskiej formy jego nazwiska. Artjoms Rudnevs stał się Artjomem Rudniewem, co oczywiście nie przysporzyło mu popularności w ojczyźnie.

Do Lecha przyszedł z węgierskiego Zalaegerszegi w 2010 roku. Kosztował zaledwie pół miliona euro. Dlatego zarabia mniej niż... Vojo Ubiparip, którego sprowadzono po to, by Rudniew miał konkurenta. Łotysz jest jednak w naszej lidze poza wszelką konkurencją.

Już w swoim debiucie przeciwko Widzewowi zdobył pierwszą bramkę dla Kolejorza. Wszedł na boisko po przerwie. Wystarczyło mu nieco ponad 20 minut, by zaznaczyć swoją obecność na boisku golem.
Do tej chwili Artjom zdobył dla Lecha 41 goli, ma znakomitą średnią 0,58 bramki na mecz. Ostatnie trafienia zwykle dedykuje córeczce Arinie. Często powtarza, że dzień, w którym został ojcem, był najpiękniejszym w jego życiu. Wiele razy podkreślał, że rodzina jest dla niego najważniejsza, a mała córeczka to jego oczko w głowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski