Zdaniem prokuratury, zastosowanie najsurowszego środka zapobiegawczego było konieczne, żeby zapewnić prawidłowy tok postępowania.
Czytaj także:
Zarzuty za Walora: na razie tylko paserstwo
Śrem: Ukradli najdroższego araba w Polsce
Przedmiotem śledztwa nie są bowiem tylko okoliczności związane z paserstwem, ale również okoliczności dotyczące kradzieży konia i prób wymuszenia za niego okupu.
- Podejrzani mogliby próbować zatrzeć ślady pozostawione w miejscach, w których koń był ukrywany - mówi Magdalena Mazur Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Poza tym nie wiemy jeszcze od kogo go kupili. Na pewno próbowaliby się z nim bądź nimi skontaktować, co nie pomogłoby nam w śledztwie.
Tylko Rafał M. przyznał się do winy. Odmówił jednak składania wyjaśnień. Razem ze swoim wspólnikiem najbliższe trzy miesiące spędzi w murach aresztu w Śremie.
Odzyskany arab jest warto około 100 tys. złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?