Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śrem: Policja uspokaja: w Śremie nikt nie porywa dzieci

Adrian Domański
Jeden fakt odnotowany przez policję legł u podstaw psychozy, która opanowała Śrem w ostatnim tygodniu. Podawana z ust do ust plotka mówiła o człowieku porywającym dzieci w wieku szkolnym.

W czawrtek wieczorem na skutek fałszywego zawiadomienia postawiono na nogi całą śremską komendę powiatową policji. Na największym osiedlu mieszkaniowym - Jeziorany - ruszyła obława na porywacza. To nie jest prawdą. - Uspokajamy - nie uprowadzono żadnego dziecka, ani też nie usiłowano uprowadzić - podała Ewa Kasińska, rzecznik prasowa Komendy Powiatowej Policji w Śremie.

Skąd więc rozpowszechniane w szkołach plotki na ten temat? Prawdą jest bowiem, że 9 września uczennicę jednej z wiejskich szkół zaczepił mężczyzna, który próbował się obnażyć przed dzieckiem. Ekshibicjonistę widziano kilka dni później pozdrawiajacego wracajacą do domu dziewczynkę. Policja próbująca zatrzymać zboczeńca, nie podała informacji o tym zajściu. Wiedza o nim rozpowszechniła się natomiast wśród

Na bazie tej informacji gminą wstrząsnęły plotki, które powstrzymać trudno powstrzymać spirala samonapędzajacego się strachu ogrnęła rodziców uczniów i podawanaz ust do ust dotarła również do 16-latka, który w czwartek spowodował fałszywy alarm.

Co zdarzyło się w Śremie 24 września? - O godz. 18.58 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Śremie został powiadomiony przez 16 - letniego śremianina o uprowadzeniu dziecka z terenu boiska Szkoły Podstawowej nr 4 w Śremie. Zgłaszający dokładnie, ze szczegółami opisał całe zdarzenie, które jak utrzymywał widział na własne oczy - podała w komunikacie rzeczniczka policji.

- Nieletni podał policjantom szczegóły, co do wyglądu uprowadzonego dziecka, a także co do wyglądu mężczyzny, który miał to dziecko uprowadzić - informuje Ewa Kasińska. - W toku prowadzonych czynności policjanci dokonali przeglądu zapisu z kamery usytuowanej w miejscu, które zgłaszający wskazał jako miejsce zdarzenia. Zapis z kamery policjanci przejrzeli dwukrotnie i nie stwierdzili zgłoszonego zdarzenia. Natomiast nieletni najpierw kilkakrotnie zmieniał wersje i okoliczności zdarzenia, po czym stwierdził, że całą opisaną sytuację wymyślił.

Chłopak odpowie przed sądem za swój czyn. zgodnie z kodeksem karnym: "kto zawiadamia o przestępstwie organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

Inne zdarzenie na fali psychozy wywołanej plotkami dotyczy jednego z przedszkoli. Jego pracownik powiadomił policję o innym zajściu na tym osiedlu. Mówił: "o zaczepianiu chłopców w okolicach Szkoły Podstawowej nr 6 w Śremie przez pedofila".

Policja ustaliła, że dwóch chłopców, po zajęciach szkolnych, między blokami przy ulicy Paderewskiego szturchało się. Sytuację tę zauważył przypadkowy mężczyzna, który usiłował rozdzielić chłopców i do jednego z nich powiedział, że jak będzie niegrzeczny, to go zawiezie na Policję. Wówczas chłopcy zaczęli uciekać wołając "pedofil".

Na tym nie koniec. - W rozmowie z wicedyrektorem jednej ze szkół ustalono, że podobnych sytuacji jest coraz więcej, a każdy ojciec, który przyjdzie po dziecko do szkoły jest brany za pedofila - informuje Ewa Kasińska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski