– Nie mogę powiedzieć, że wszystko w tej rywalizacji kontrolujemy, bo ostatnio mieliśmy dużo szczęścia i dużo wiary w sukces. Dla nas w trzecim meczu najważniejsza będzie obrona. Jak dołożymy do szczelnej defensywy celne trójki, to jestem spokojny o wynik – przekonywał tuż przed wyjściem koszykarzy na parkiet trener BM Slam Stali, Emil Rajkovic.
Goście zanotowali dobre otwarcie, bo po ośmiu minutach prowadzili 20:13. Potem jednak ostrowska machina lekko się zacięła. Zaczęła mieć zbyt dużo strat i niecelnych rzutów. W efekcie to gospodarze wyszli na prowadzenie (33:31). Na szczęście „Stalówka” w tym sezonie zawsze może polegać jak na Zawiszy na dwóch graczach amerykańskich, Aaronie Johnsonie i Marku Carterze.
Po zmianie stron obaj nękali rywali błyskawicznymi wejściami pod kosz. Nie robili sobie nic z podwojeń i zmian krycia. To oni też w końcówce meczu, przy stanie 71:73, wzięli sprawy w swoje ręce. Trójka Cartera, dwa wejścia Johnsona i szybko przewaga przyjezdnych wzrosła do bezpiecznych rozmiarów. MKS nie miał wyjścia i musiał złożyć broń.
– Nie jest tak, że my tylko asystujemy przy Amerykanach. Nasza gra jest im podporządkowana, bo trudno nie wykorzystać ich potencjału – mówił Szymon Szewczyk z BM Slam Stali.
MKS Dąbrowa Górnicza – BM Slam Stal Ostrów 76:85 (15:22, 23:14, 17:27, 21:22)
MKS: K.Jonson 21, Wesley 13, Wilson 11, Wołoszyn 10, Szymański 5, Piechowicz 5, Chatkevicius 5, Kowalenko 4, Pamuła 2.
Stal: A.Johnson 25, Carter 17, Kostrzewski 12, Majewski 12, Chanas 5, Nikołow 5, Tomaszek 5, King 4.
Stan rywalizacji: 0:3.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?