Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stara Gazownia w Poznaniu: Miasto namawia, żeby ją przejąć [ZDJĘCIA]

Karolina Koziolek
Stara Gazownia w Poznaniu: Miasto namawia, żeby ją przejąć
Stara Gazownia w Poznaniu: Miasto namawia, żeby ją przejąć archiwum Polskapresse
Na Politechnice Poznańskiej powrócił temat rozbudowy kampusu nad Wartą i tym samym przejęcia części Starej Gazowni pod Wydział Architektury. Propozycja wyszła z magistratu. Pomysł popierają miejscy radni, "za" jest też rektor uczelni. Dziekan wydziału mówi tymczasem, "by zapomnieć o takich dowcipach".

Sprawa wróciła w ubiegłym tygodniu. Na zebraniu senatu uczelni dyskutowano o rozbudowie kampusu nad Wartą.

- Właśnie kupiliśmy od miasta 1,5 ha terenu nad rzeką, (za 170 tys. zł z 99 proc. bonifikatą - przyp. red.), tuż za budowanym Wydziałem Technologii Chemicznej. Wszystko po to, by scalić rozrzuconą po mieście uczelnię - mówi prof. Tomasz Łodygowski, rektor Politechniki Poznańskiej. I dodaje, że widziałby tam miejsce dla Wydziału Fizyki Technicznej, który działa przy ul. Nieszawskiej i Wydziału Inżynierii Zarządzania ze Strzeleckiej.

Rektor wyjaśnia, że w nowym gmachu znalazłoby się też miejsce dla Wydziału Architektury, ale dużo ciekawszym pomysłem jest zagospodarowanie na ten cel Starej Gazowni. - Uczelnia wprawdzie byłaby po dwóch stronach rzeki, ale wciąż blisko siebie - tłumaczy rektor.

Do przejęcia części Starej Gazowni namawiał rektora zastępca prezydenta miasta Mirosław Kruszyński, a także niektórzy radni. Na ostatniej sesji o plusach tego pomysłu przekonywał szef komisji rewitalizacji RM Mariusz Wiśniewski.

Problemem są jednak kwestie własności. - Dla uczelni ważne jest, by były uregulowane - zaznacza prof. Łodygowski.

Od kwestii własności rozmowę zaczyna dziekan Wydziału Architektury prof. Jerzy Suchanek. Twierdzi, że obawia się sytuacji, że wydział przeniesie się z Nieszawskiej, a za kilka lat gazownia zostanie sprzedana i wydział znów będzie musiał szukać lokum.

- Nie wyobrażam sobie kolejnej tymczasowej siedziby - zaznacza prof. Suchanek. - Nie wierzę w to, że kwestie gruntowe zostaną szybko rozwiązane. Wątpię więc, że nasz wydział przeniesie się do Starej Gazowni. Za mojej kadencji nie zgodzę się na tymczasowe rozwiązania - mówi stanowczo.

Owszem, samo miejsce dziekan uważa za atrakcyjne. Pod warunkiem, że zostanie przystosowane do potrzeb dydaktycznych.

- Jeśli ktoś mi powie, że możemy tam zostać do końca świata, to się zgodzę. Rozumiem, że rewitalizacja terenów poprzemysłowych to nośne hasło, ale powtarzam, nie kosztem naszego wydziału - mówi dziekan i dodaje, że chciałby, aby architektura znalazła się na terenie kampusu Piotrowo, razem z resztą wydziałów.

Na razie nikt głośno nie mówi kto miałby sfinansować remont Starej Gazowni. Rektor twierdzi, że uczelnia samodzielnie na pewno się tego nie podejmie.

- Obecnie jesteśmy na etapie rozważania, jak sfinansować inwestycje na Piotrowie - mówi. W przypadku Starej Gazowni w grę wchodzi partnerstwo prywatno-publiczne z deweloperem, który postawiłby wydział, a obok akademiki, na których by zarabiał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski