Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta niewinny, prezes i dyrektor skazani

Barbara Wicher
Na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata skazał Sąd Okręgowy w Poznaniu Tomasza W., który w 2002 r. przejął szpital w Puszczykowie. Półrocznym więzieniem w zawieszeniu na 2 lata ukarał sąd Piotra S., byłego dyrektora podpoznańskiej lecznicy.

To mniej niż zażądał dla oskarżonych prokurator. Mieli oni być ukarani za niegospodarność. Chodziło o długi szpitala, które po wydzierżawieniu placówki zamiast być spłacone urosły aż o 9 mln zł.

Proces trwał ponad 4 lata. Na ławie oskarżonych zasiadło siedem osób. Wśród nich byli m. in.: Ryszard Pomin, były starosta poznański, Gabriela O. (członek zarządu powiatu) i Marek N., ówczesny przewodniczący Rady Powiatu. Dzisiaj wszyscy usłyszeli wyroki uniewinniające.

- Prokurator nie zdołał udowodnić przestępstwa, które wymienił w akcie oskarżenia - uzasadniała wyrok sędzia Katarzyna Wolff. Podzieliła też opinie biegłych i przyznała, że gdyby nie umowa na dzierżawę szpitala, to na zadłużoną placówkę musiałby nadal łożyć powiat.

Tuż po wyroku były starosta poznański nie krył wzruszenia. - Sprawiedliwość triumfuje. Działaliśmy pod presją trudnej sytuacji szpitala, który zadłużał się w tempie pół miliona złotych miesięcznie - tłumaczył już poza salą sądową Ryszard Pomin.

Zawiadomienie o przestępstwie w 2004 r. złożył do prokuratury starosta Jan Grabkowski, następca Pomina. Czy była to decyzja polityczna? Tego oczyszczony z zarzutów Pomin nie chciał komentować.

20 tys. zł - taką szkodę udowodnił sąd Tomaszowi W., byłemu prezesowi zarządu szpitala

Prokuratura przesłuchując świadków zarzuciła oskarżonym niegospodarność i narażenia szpitala w Puszczykowie na stratę przynajmniej 9 mln zł. W 2002 r., gdy długi byłej kolejowej lecznicy sięgały 26 mln zł, a próby restrukturyzacji nie przynosiły rezultatu w starostwie powiatowym pojawił się Tomasz W. Zaoferował on przejęcie szpitala. W zamian miał zmodernizować lecznicę i spłacić długi. By było mu łatwiej, powiat zrezygnował z pobierania dzierżawy za 9 miesięcy, czyli ok. 3 mln zł.

Tomasz W. (zamieszany w aferę prania brudnych pieniędzy w katolickim wydawnictwie Stella Maris) utworzył spółkę córkę - Zespół Klinik Specjalistycznych Szpital w Puszczykowie. Jak w czasie procesu oceniła biegła rewident, powstała ona tylko po to, by rozmyć odpowiedzialność i by mogła ona realizować tylko interesy W.

Ta teza, w ocenie sądu, nie znalazła jednak potwierdzenia. Sędzia w uzasadnieniu wyroku podkreślała kilkakrotnie, że nie ma żadnego dowodu, że władze powiatu i spółka Tomasza W. w momencie podpisywania umowy na dzierżawę szpitala działali w wyraźnym zamierzeniem działania na szkodę lecznicy.

Wśród szeregu zarzutów prokuraturze udało się udowodnić tylko dwa. Tomasz W. został skazany za próbę wprowadzenia w błąd pracowników Ministerstwa Zdrowia i bezprawne uzyskanie 20 tys. zł. W. nie będąc już prezesem zarządu spółki zwrócił się w jej imieniu do resortu z żądaniem zapłaty za szkolenie lekarzy rezydentów.

Wyroku skazującego nie uniknął też Piotr S., były dyrektor, a potem zastępca prezesa szpitala w Puszczykowie. Uniknął on oskarżenia o świadome nie sprawdzenie spółki Tomasza W. (okazała się niewypłacalna), ale sąd skazał go na pół roku więzienia za nie sporządzenie w 2002 r. sprawozdania finansowego szpitala.

Wyrok nie jest prawomocny. Niewątpliwie jest on porażką prokuratury, która jednak zastanawia się nad złożeniem odwołania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski