- 2019 to był dobry rok dla samorządów, a dla powiatu poznańskiego bardzo dobry – uważa Dariusz Szmyt, radny powiatu poznańskiego z klubu Bezpartyjni-Wielkopolska. Z tą opinią zgodziła się też opozycja. - To pokazuje dobrą kondycję państwa, które wspiera samorząd – twierdzi Filip Żelazny, szef klubu PiS.
Czytaj również: Black Lives Matter: Poznaniacy protestowali przeciwko rasizmowi i brutalności policji [ZDJĘCIA]
Te słowa poirytowały starostę Grabkowskiego, który zwrócił uwagę na choćby skandalicznie niską subwencję oświatową. - Do pensji nauczycieli dopłacamy 6 milionów. Rząd dał im też podwyżki, ale nie dał na nie pieniędzy – twierdzi Grabkowski. - Wprowadza obniżki podatków kosztem samorządów. Państwo nic nie daje, bo państwo jest bogate bogactwem obywateli. Rząd zajmuje się podziałem dochodów wypracowanych przez ludzi.
W 2019 r. dochody powiatu wyniosły ponad 393 mln zł, a wydatki ponad 395 mln zł. Do budżetu centralnego trafiły blisko 33 mln zł tzw. podatku janosikowego. To prawie 4 mln więcej niż rok wcześniej. Najwięcej pieniędzy przeznaczono na drogi i komunikację (114 mln zł), oświatę 96 mln zł, politykę społeczną i ochronę zdrowia ponad 65 mln, 3,5 mln zł na ratowanie zabytków, 2,6 mln na bezpieczeństwo a na ochronę środowiska 1,6 mln zł.
Żelazny przyznał, że poziom wykonania ubiegłorocznego budżetu jest przyzwoity. - Aby wykonanie wyniosło ponad 90 procent, potrzebnych było około 20 zmian w ciągu roku – mówi Żelazny. - Byliśmy przeciwni niektórym wydatkom, tym na działania nieracjonalne, polityczne, jak przekazanie 50 tysięcy na Europejskie Centrum Solidarności.
- To nasza historia, dla wielu z nas czasy pierwszej Solidarności są ważnym wydarzeniem. Dzięki temu może pan tutaj siedzieć – odpowiada Grabkowski.
- 50 tysięcy to żenada w porównaniu z tym co wy tam w Warszawie wydajecie. Należy wspierać historię i tradycję tego ruchu, ECS jest jego symbolem – zaznacza Mirosław Wieloch, radny PO.
Starosta Grabkowski przedstawił także radnych problemy Powiatowego Urzędu Pracy związane z realizacją tarcz antykryzysowych. Zwrócił uwagę na niedostosowanie systemu informatycznego do obsłużenia tak dużej liczby wniosków, z których 70 proc. jest wadliwie wypełnionych, niewystarczającą ilość kadry w urzędzie (średnio miesięcznie do obsługi wniosków jest 67 osób), przepisy, które nie pozwalają delegować innych urzędników do pracy w PUP-ie oraz liczbę firm na terenie powiatu, który pod tym względem ustępuje tylko Warszawie.
Chcesz wiedzieć więcej?
Sprawdź też:
- Te restauracje upadły po "Kuchennych rewolucjach"
- 7 najbardziej niebezpiecznych dzielnic w Poznaniu
- Najbogatsze kluby w Wielkopolsce. Kto ma największy budżet?
- Wspinają się na wysokie kominy, maszty i dźwigi w Poznaniu
- 10 najgorszych symboli Poznania. To wstyd dla miasta!
- Modowe stylizacje poznaniaków potrafią zadziwiać!
Marek Jakubiak o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?