Starżyński i Kapera najszybsi w I Półmaratonie Szpot Swarzędz

Wyniki może nie były oszałamiające, ale też na liście zgłoszeń nie było wybitnych specjalistów od półmaratonu. Inna sprawa, że późniejsi zwycięzcy dość szybko oderwali się od innych zawodników i sporą część trasy pokonali samotnie.

– Cały bieg rozegrałam bardzo spokojnie. Już po kilku kilometrach wiedziałam, że nie mam tuż za sobą żadnej rywalki. Fakt ten pewnie odbił się na rezultacie, bo do życiówki zabrakło mi ponad dwóch minut, ale i tak jestem zadowolona ze zwycięstwa – podkreśliła Kapera, która pochodzi z Piły, ale reprezentuje barwy AZS AWF Katowice i jest czołową chodziarką w Polsce.

Według niej trasa była dobrze przygotowana i może w przyszłości być wykorzystana dla większej liczby uczestników. – Były dwa podbiegi w pierwszej fazie, ale trudno mówić, że była ona pagórkowata. Może jedynie na drodze ekspresowej za bardzo przeszkadzał wiatr, ale z drugiej strony biegałam już w dużo bardziej ekstremalnych warunkach – dodała ósma zawodniczka niedawnych MP w półmaratonie w Pile.

Dla Kapery starty w biegach to urozmaicenie treningu chodziarskiego. – Potrafię łączyć bieganie z chodem, choć staram się unikać biegów przed najważniejszymi imprezami w chodzie. Stawiam sobie ambitne cele i dlatego chciałabym wystartować na 20 km w chodzie na igrzyskach w Tokio. W tym roku nie pojechałam do Rio, bo byłam czwarta w kolejce. Zrobię wszystko jednak, by się w niej przesunąć do przodu – tłumaczyła sympatyczna zawodniczka, która dość często startuje w Wielkopolsce.
W najbliższych planach Monika Kapera ma start w minimaratonie (4,6 km) w Katowicach. – Pod koniec października chcę jeszcze wrócić w rodzinne strony, a mianowicie do Wągrowca, by wziąć udział w półmaratonie na trasie Wągrowiec - Skoki – zakończyła 26-letnia biegaczka.

Rywalizacja wśród mężczyzn była nieco ciekawsza niż wśród kobiet, bo za plecami Andrzeja Starżyńskiego od początku trwała ostra rywalizacja o podium. Z czteroosobowej grupy pościgowej najszybsi okazali się Marcin Zagórny i Ukrainiec Sergij Knorlajdis. Obaj stoczyli pasjonującą walkę o drugie miejsce.

– Bardzo podobała mi się zarówno trasa, jak i organizacja biegu. To nie jest może mój największy sukces w karierze, ale na pewno jeden z tych najbardziej znaczących – zauważył Andrzej Starżyński, 26-letni puławianin.

Warto dodać, że na podium stanęła też doświadczona biegaczka z Poznania, Aleksandra Peisert, która wspólnie z mężem prowadzi portal o naukowej stronie biegania.

W przyszłym roku odbędzie się druga edycja swarzędzkiego półmaratonu i to już pewnie w większej obsadzie. – To była dla nas swego rodzaju próba, bo przecież dotychczas organizowaliśmy tylko popularną „Dziesiątkę”. Egzamin jednak został zdany i myślę, że za rok limit zgłoszeń będzie ustalony na poziomie 3 lub 5 tys. osób – stwierdził Ireneusz Szpot, pomysłodawca i organizator półmaratonu.

Na jego trasie obyło się bez poważnych interwencji lekarskich. – Mieliśmy specjalny namiot, w którym zawodnicy dochodzili do siebie i odzyskiwali siły. Lekarz mógł w każdej chwili interweniować, ale na szczęście nie odnotowaliśmy poważnych przypadków zasłabnięć – przyznał Marek Wajer, specjalista public relations w firmie Szpot i jednocześnie spiker zawodów.

Podczas ich trwania rozdano ponad sto nagród, w tym tę najcenniejszą, czyli skuter. Ponad połowa biegaczy otrzymała także koszulki techniczne. Ich dostawcą była firma Orlico Sport. – Koszulka hiszpańskiej marki Luanvi, była dostępna w trzech kolorach i prezentowała się bardzo efektownie. Mam nadzieję, że przypadła do gustu uczestnikom biegu –stwierdził Jan Kaczyński z firmy Orlico Sport.

Wyniki I Półmaratonu Szpot Swarzędz
mężczyźni
1. Andrzej Starżyński (Puławy) 1.09:17, 2. Marcin Zagórny (Radzica) 1.13:51, 3. Sergij Knorlajdis (Ukraina, Czernihów) 1.13:52
kobiety
1. Monika Kapera (Piła) 1.20.54, 2. Monika Brzozowska (Krzepice) 1.24:13, 3. Aleksandra Peisert (Poznań) 1.26:45
Bieg ukończyło 867 osób.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]