Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Steve Jobs: sens życia w jabłuszku [RECENZJA KSIĄŻKI]

Marcin Kostaszuk
Zaakceptowanie do druku tej biografii było być może ostatnim aktem wielkości jej bohatera: niezwykłego, a przy tym wyjątkowo trudnego człowieka. Książkę "Steve Jobs"

Każda biografia osoby żyjącej, tudzież niedawno zmarłej to niesłychane ryzyko dla autora. Co z tego, że zgromadzi fakty, skoro nadwrażliwy bohater lub jego spadkobiercy mają dość narzędzi, by skłonić go do znaczących przemilczeń, wygładzenia zbyt chropowatych krawędzi, tudzież przedstawienia relacji jednostronnych. Zawsze mogą zamknąć rodzinne archiwum, odmówić autoryzacji wypowiedzi, zbuntować lub zaszantażować innych rozmówców. Efektem bywa nie tyle biografia, ale hagiografia.

Opowieści Waltera Isaacsona o człowieku, który zmienił świat za sprawą nowych technologii, hagiografią nazwać nie sposób. Choć pokusa była silna: ileż to razy media najpierw wyrokowały, że kolejny wynalazek Jobsa będzie klapą, by po pewnym czasie zmieniać front pod wrażeniem entuzjazmu myślących zupełnie inaczej klientów, kupujących masowo najpierw komputery Apple II, potem iMaca, iPoda, iPhone'a czy iPada?

Nie zapominajmy też o filmach - jako współzałożyciel studia Pixar Jobs zrewolucjonizował bowiem i tę gałąź rozrywki. Jak tego wszystkiego dokonał adoptowany przez księgową i zapalonego mechanika owoc romansu Syryjczyka i Amerykanki o niemieckich korzeniach? Odpowiedzi na to pytanie Isaacson poświęcił ponad 700 stron, czyniąc z Jobsa punkt odniesienia rozważań nad światem zmieniającym się w ciągu ostatnich czterech dekad w tempie dotąd nienotowanym.

Czy ją znalazł? Chyba tak. Jego opowieść przedstawia człowieka od najmłodszych lat przekonanego o własnej wyjątkowości, którego bunt przeciw ustalonym normom nie sprowadził się do biernej kontestacji, lecz do konsekwentnego realizowania swych kolejnych, coraz bardziej rewolucyjnych idei. To opowieść o maniakalnej determinacji i dążeniu do doskonałości, które usprawiedliwiają każde świństwo. Dla Jobsa nie liczyła się lojalność, często posługiwał się kłamstwem i manipulacją. Był też dziwakiem - wyobraźcie sobie drogie żony, że mąż zakazuje wam przez osiem lat kupienia kanapy do salonu, bo żadna nie jest doskonała...

Z drugiej jednak strony: czy bez makiawelicznych zdolności powstałyby jego techniczne cuda? Dzięki nim w świecie demokracji, rad nadzorczych i kolegialności jako zasady podejmowania decyzji, Jobs toczył zwycięskie boje o władzę niepodzielną. Efekt najlepiej oceni każdy właściciel jednego z setek milionów produktów z jabłuszkiem. A przecież zaledwie 14 lat temu firma Apple była niemal biznesowym trupem...

To nie jest książka o tym, jak działa iPad. To książka o współczesnych konsumentach technicznych nowinek, którym pewien charyzmatyczny geniusz wymyślił sens życia.

Walter Isaacson
"Steve Jobs"
cena: 54,90 zł

Ocena: 6/6

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski