Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stilić dance, czyli Lech odzyskał skuteczność

Redakcja
W białych strojach strzelcy goli Semir Stilić oraz Jakub Wilk
W białych strojach strzelcy goli Semir Stilić oraz Jakub Wilk S. Seidler
- Mistrzostwo Wielkopolski już mamy, ale nadal walczymy o mistrzostwo Polski - oznajmił po meczu Franciszek Smuda. Trener Kolejorza w ten sposób odniósł się do ironicznych okrzyków kibiców po spotkaniu ze Śląskiem.

Krytykowany ostatnio Lech zagrał wreszcie skutecznie i po trzech meczach bez zwycięstwa zainkasował trzy punkty. Wigor odzyskał reżyser gry Kolejorza Semir Stilić, i to cieszy w kontekście czwartkowego meczu w Pucharze UEFA z Nancy.
- Dobry początek meczu, kilka ładnych akcji i strzelona bramka. To wszystko spowodowało, że mogliśmy myśleć o niespodziance - mówił trener Odry Janusz Białek.

We wtorek w Remes Pucharze Polski Kolejorz okrutnie męczył się z rezerwowym składem wodzisławskiej drużyny, a gola na wagę awansu zdobył w doliczonym czasie gry. Dlatego kiedy po akcji Arkadiusza Aleksandra i golu Macieja Korzyma goście już w ósmej minucie objęli prowadzenie, wielu kibiców Lecha miało nietęgie miny.

Lecz poznaniacy tym razem długo nie przeżywali utraty gola i ruszyli do ataku. Od 15. min goście nie mieli już wiele do powiedzenia. Świetnymi podaniami popisywał się Semir Stilić, a pozostali pomocnicy znów byli szybcy i agresywni. To sprawiało, że piłka jak bumerang wracała pod pole karne Odry. Podopieczni Janusza Białka bronili się ofiarnie, ale ich opór po niespełna dwóch kwadransach został przełamany.

W 26. min Kolejorz dopiął swego. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Ivan Djurdjević, obrońcy Odry nie upilnowali jednego z najniższych graczy na boisku, Jakuba Wilka, który głową wpakował piłkę do siatki. Lech poszedł za ciosem, ale do przerwy nie potrafił wykorzystać stworzonych przez siebie sytuacji. Ponad bramką strzelali Peszko i Rengifo.
- Po szoku z początku spotkania zaczęliśmy grać tak jak potrafimy. Dlatego tym razem byłem spokojny o wynik - mówił Smuda.

Rzeczywiście, losy spotkania rozstrzygnęły się tuż po przerwie. Najpierw Stilić przejął piłkę w polu karnym i potraktował czterech zawodników Odry jak alpejczyk tyczki slalomowe. Swoją spektakularną akcję Bośniak zakończył sprytnym strzałem w długi róg. Jak nazwać tego gola? Czy to był Semir dance? - pytaliśmy po meczu Bośniaka. - Nie, dzisiaj to był Lech dance. Cały nasz zespół grał dobrze - mówił Stilić.

Odrę dobił w 53. minucie Robert Lewandowski. Napastnik Kolejorza strzelił bramkę trzy minuty po wejściu na murawę za przeziębionego Rafała Murawskiego. Lewandowski zaskoczył Stachowiaka technicznym uderzeniem z ośmiu metrów.

Lech mógł wygrać znacznie wyżej, doskonałych okazji nie wykorzystali strzelcy bramek - Lewandowski i Stilić. Na przeszkodzie stanął dobrze interweniujący Stachowiak, który w 82. min wygrał pojedynek jeden na jeden z Rengifo.
- Po trzecim golu wielu moich piłkarzy czekało już na końcowy gwiazdek. Myślami byli już przy czwartkowym meczu z Nancy - stwierdził Franciszek Smuda.

- Druga bramka, kiedy Stilić ograł czterech naszych, odebrała nam ochotę do gry. Nie mogę tego zrozumieć. Nie można dać się tak ogrywać. Zagraliśmy na tyle, na ile nas było stać - podsumował mecz Białek.

Lech Poznań - Odra Wodzisław 3:1 (1:1)
Bramki:
Wilk 27, Stilić 49, Lewandowski 53 - Korzym 8
Sędziował: Paweł Gil (Lublin)
Widzów: 15 000
Lech: Turina - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Djurdjević - Peszko (80 Kucharski), Murawski (50 Lewandowski), Injać, Stilić (84 Reiss), Wilk - Rengifo. Trener: Franciszek Smuda.
Odra: Stachowiak - Kłos, Dymkowski, Dudek (58 Seweryn), Szary - Woś (46 Rygel) Kuranty, Malinowski (46 Hinc), Małkowski - Korzym, Aleksander. Trener: Janusz Białek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski