Statystyki dotyczące zachorowalności na raka piersi i raka szyjki macicy są dla Poznania dramatyczne. I na nic to, że co druga organizacja zajmująca się zdrowiem, zachęca kobiety do badań profilaktycznych. Wciąż trudno przełamać barierę strachu, wstydu, ignorancji. A w tak poważnych sprawach nie może być mowy o żadnym wahaniu.
Dlatego też podoba mi się rozwiązanie, o którym przypominają amazonki. I które już sprawdziło się za granicą. Może podwyższanie składki zdrowotnej tym, którzy badania profilaktyczne stale ignorują, to już pomysł z kategorii represyjnych, ale warto go wziąć pod uwagę. Szczególnie gdy dotychczasowe okazały się mało skuteczne. Bo przecież gra toczy się o najwyższą stawkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
o
ok
Tekst dobry, kolego redaktorze! Sam jestem lekarzem i muszę powiedzieć, że nie ma takiego czegoś jak chory "wstydliwy". Byłem kiedyś na oddelegowaniu na onkologii. Kilku chorych z nowotworami jądra. Każdy z nich z długim wywiadem. Wielokrotne wizyty u lekarza. Osłabienie, złe samopopczucie. Nigdy pytania o to, czy "tam" wszystko w porządku. Ci chorzy tylko czekali aby "ktoś" zapytał. Zawsze tego barkowało. Jesli lekarz pyta, "a tak wszytstko w porządku?" i nie słyszy natychmiast odpowiedzi, że "tak" to znaczy, że nic nie jest w porzadku. Słuchajmu schorych, także ich milczenia.
Krzysztof Pietrzak, ortopeda, poznań