Strajk nauczycieli 2019: Czy będzie protest w szkołach? Jak w sondażu zagłosowali poznańscy nauczyciele?

Od 2 września wśród nauczycieli trwał sondaż, który miał na celu sprawdzenie dwóch podstawowych rzeczy. Po pierwsze nauczyciele mieli określić, co - zdaniem środowiska nauczycielskiego - jest najważniejszym zadaniem na dzisiaj w oświacie. Drugą sprawą są panujące wśród pedagogów nastroje: czy chcą kontynuować kwietniowy protest, a jeśli tak - to w jakiej formie?

Sondaż przeprowadzany w szkołach zakończył się 24 września, a jego wyniki poznamy na początku października.

- We wtorek, 1 października odbędzie się posiedzenie prezydium Zarządu Głównego. Tam zapadną decyzje dotyczące strajku nauczycieli. Będziemy wtedy znali wyniki sondażu na temat formy protestu - mówi Magdalena Kaszulanis, rzecznik Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Czytaj też: Strajk nauczycieli: Czy we wrześniu lub październiku 2019 odbędzie się strajk nauczycieli?

W ankiecie, która trafiła do szkół nauczyciele odpowiadali na dziewięć pytań. Pierwsze dotyczyło oceny kondycji polskiego systemu edukacji. W kolejnym pytano o postulaty, które - zdaniem nauczycieli - powinny być w pierwszej kolejności rozwiązany przez MEN. Chodzi m.in. o zwiększenie nakładów na edukację, zmniejszenie biurokracji, korektę podstaw programowych, zwiększenie autonomii nauczycieli, zwiększenie wynagrodzeń.

W dalszej części ankiety ZNP pytało nauczycieli, jaka jest ich opinia o kontynuowaniu protestu, a jeśli są za jego kontynuowaniem, w jakiej formie są gotowi protestować: czy chcą wznowienia strajku, czy raczej nauczyciele powinni protestować przez udział w manifestacjach organizowanych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Zobacz także: Strajk nauczycieli 2019: O wznowieniu protestu zadecydują pedagodzy. Na jakie pytania w sondażu odpowiadają?

Inną możliwością jest wybór strajku włoskiego, czyli w przypadku nauczycieli niewykonywanie pozastatutowych zadań w szkole. Taką formę protestu proponuje nauczycielom ZNP.

W Poznaniu na pytania odpowiadało blisko 1700 nauczycieli. Kontynuację protestu zadeklarowało 909 nauczycieli. 283 z nich chce wznowienia radykalnego strajku, a 647 popiera protest włoski. 254 ankietowanych odpowiedziało, że chce zakończyć akcje protestacyjne, natomiast 365 osób nie ma na ten temat zdania.

Nauczyciele przyznają, że na kwietniowym strajku stracili zbyt dużo, a ich postulaty i tak nie zostały przez rząd wysłuchane.

- Moim zdaniem żaden protest teraz nie ma sensu, z obecną władzą i tak niczego nie wywalczymy. Nie jestem raczej ani za radykalnym strajkiem, ani za protestem włoskim, który proponuje ZNP. Był na to czas w kwietniu - tłumaczy Jakub Sypniewski, nauczyciel geografii.

Czytaj również: Poznań: Nowy akademik UAM na Morasku. Powstanie tam też przedszkole

Podobnie uważa Izabela Płotka, nauczycielka VIII Liceum w Poznaniu.

- Do strajku drugi raz bym nie przystąpiła. Za dużo straciłam w kwietniu, a to niczego nie zmieniło. Rząd nie słucha ludzi, a tylko tracą uczniowie i my - nauczyciele. Chcę protestować i popieram formę włoską protestu. Nawet jeśli od października taki protest nie zostanie wprowadzony do szkół to ja nie będę wykonywała zadań niestatutowych, będę oczywiście rzetelnie wykonywała wszystkie swoje obowiązki, ale nic dodatkowego, bo nikt mi za to nie płaci - mówi. - Jestem rozczarowana, ponieważ w mojej szkole zapał do protestu bardzo osłabł. W kwietniu prawie sto procent nauczycieli strajkowało. Teraz do protestu włoskiego chce przystąpić kilka osób. Moje koleżanki i koledzy już planują wycieczki szkolne - dodaje.

ZOBACZ TEŻ: