We wtorek Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych złożyli propozycję wznowienia rozmów w sprawie ostatnich sytuacji w oświacie. Ta z kolei została pozytywnie przyjęta przez rząd.
- Będziemy mieli również ze sobą porozumienie, do którego przystąpiła już Solidarność, z nadzieją na to, że pozostałe centrale związkowe zdecydują się na jego podpisanie - mówił w rozmowie z TVN24 Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera.
Do jego słów odniósł się szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- My tego dokumentu nie chcemy i nie zamierzamy podpisać - odpowiedział Sławomir Broniarz, prezes ZNP.
Czwartkowe negocjacje w warszawskim centrum "Dialog" rozpoczęły się o godz. 10.
- Jakie będą nowe propozycje, to się dowiemy. Przez ponad tydzień nie było żadnej chęci spotkania ze strony rządu. Dlatego to my postanowiliśmy rząd zaprosić do takiego spotkana - mówił tuż przed spotkaniem z rządem Sławomir Wittkowicz z FZZ.
Strony związkowe podczas czwartkowego spotkania chcą również poznać szczegóły dotyczące zapowiadanego przez premiera Mateusza Morawieckiego obrad okrągłego stołu".
AKTUALIZACJA GODZ. 13
Rozmowy rządu z protestującymi nauczycielami nie przyniosły porozumienia
Sławomir Broniarz, szef ZNP skomentował dzisiejsze rozmowy na twitterze:
- Propozycja rządu dotyczy wzrostu pensum o 2 godz., wzrostu średniego wynagrodzenia o 250 dla dyplom. To daje netto do zasadniczego ok. 125 zł. Premier Szydło prosi o konsultacje ze środowiskiem. A więc pytam. Moja odpowiedz brzmi -Nie. Ale pytam moich kolegów - czytamy na twitterze szefa ZNP.
Podczas konferencji, która odbyła się po rozmowach, dodawał:
- Ja tylko informacyjnie. Dzisiaj pani premier w ramach wielkanocnego prezentu zaproponowała wzrost pensum o 2 godziny i podwyżkę 125 zł netto. Propozycja central związkowych została przez stronę rządowa odrzucona. Mamy iść do kolegów z propozycją rządową, bo być może środowisko zareaguje inaczej niż my. Zapewniam panią premier, że przeprowadzimy takie konsultacje - twierdził Sławomir Broniarz.
- Oferta rządu dla strajkujących nauczycieli jest taka, że ci, którzy utrzymają się w przyszłym roku w zawodzie, będą mieć szansę na 125 zł podwyżki. Mówimy tylko o nauczycielach mianowanych, bo inni dostaną mniej. Taka oferta złożona w sytuacji strajku kilkuset tysięcy ludzi jest niczym więcej jak prowokację. Ma ona na celu doprowadzenie do sytuacji, że strajk nie może być zawieszony. Nie ma na stole żadnej propozycji - mówił z kolei Sławomir Wittkowicz z FZZ.
I dodawał: - Oferta na stole jest taka: nie dostaniecie grosza więcej, niż to, co uzgodniliśmy sobie z Piotrem Dudą. Możecie sobie strajkować do woli.
Natomiast wicepremier Beata Szydło mówiła o oczekiwaniach ze strony rządu:
- Czekaliśmy dzisiaj z dużą nadzieją - ja nie ukrywam, że bardzo się ucieszyłam, kiedy pojawiła się propozycja ze strony pani przewodniczącej, żeby się spotkać dzisiaj. Dochodziły sygnały, że związki zawodowe przychodzą z nową propozycją - mówiła wicepremier Beata Szydło.
I dodawała: - Ta propozycja jest praktycznie taka sama, jak poprzednio. Stanowisko jest niestety mocno usztywnione, co na pewno nie ułatwia rozmów.
Beata Szydło podkreśliła również, że rząd wciąż jest gotowy do rozmów. Wspomniała także, że najważniejsze teraz jest przeprowadzenie matur.
POLECAMY:
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?