3 z 21
Poprzednie
Następne
Straszne miejsca w Wielkopolsce. Te opowieści mrożą krew w żyłach. Upiory, zjawy, duchy...
Poznańskie legendy
Tej samej nocy zjawił się raz jeszcze i krążył po pokoju. Kobieta, prosząc o pomoc niebiosa, raz jeszcze przy pomocy święconej wody, odegnała niespokojną duszę. Następnego dnia wszystko opowiedziała swojemu mężowi, który obiecał wrócić do domu wcześniej. W nocy duch zjawił się ponownie – milczący, nieodpowiadający na zadawane pytania, rozzłościł malarza, który w furii cisnął kawałkiem drewna przeznaczonym na opał. Drewno przeleciało przez głowę ducha, który po pewnym czasie przemówił i nakazał zgasić lampę, co też malarz uczynił. Wówczas mężczyznę coś chwyciło, a w twarz buchnęła mu gorąca para. W ostatniej chwili zapalił zapałkę, której światło odegnało zmorę.
Zobacz dalszy ciąg strasznych historii --->