Straż graniczna zatrzymała w Poznaniu Afgańczyków i Pakistyńczyka. Ukrywali się na przyczepie z ziemniakami

Pracownicy firmy, którzy w miejscowości Giecz (gm. Dominowo), rozładowywali ciężarówkę, która przywiozła worki z ziemniakami, zauważyli, że w skład ładunku wchodzili też mężczyźni o śniadej karnacji. Zawiadomiono o nich zatem policjantów ze Środy Wielkopolskiej.

- Wszyscy do Polski przyjechali w naczepie polskiego pojazdu ciężarowego, kierowanego przez polskiego kierowcę – mówi mjr SG Joanna Konieczniak, rzecznik prasowy Komendanta Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej. - Cudzoziemcy w wieku 24-39 lat, do naczepy z ziemniakami dostali się w miejscowości Lehena Ilias w Grecji, w nocy z 21 na 22 kwietnia, na jednej ze stacji benzynowych. Myśleli, że TIR z ziemniakami pojedzie poprzez Grecję, Bułgarię, Rumunię, Słowację, Niemcy - do Francji. Wcześniej do Grecji dotarli przez Iran i przez Turcję - dodaje.

Policjanci przekazali zagranicznych podróżników funkcjonariuszom straży granicznej z placówki w Poznaniu - Ławicy. Ponieważ w Polsce są nielegalnie, to komendant PSG w Poznaniu - Ławicy wszczął postępowania administracyjne, w celu wydania cudzoziemcom decyzji, na podstawie których będą musieli wyjechać z Polski. Jednocześnie sąd zadecydował o umieszczeniu cudzoziemców w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców w Lesznowoli przez okres 3 miesięcy, w tym na 14-dniowej kwarantannie.

Zobacz też: