Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelanina w El Chico po 20 latach: Dowody zniknęły, wyrok będzie

Barbara Sadłowska
Aleksander S. podczas rozprawy apelacyjnej długo przekonywał sędziów o swojej niewinności
Aleksander S. podczas rozprawy apelacyjnej długo przekonywał sędziów o swojej niewinności Łukasz Gdak
We wtorek odbyła się rozprawa apelacyjna Aleksandra S., skazanego nieprawomocnie za zabójstwo. Sąd ogłosi wyrok po świętach.

1 lipca 1995 roku, około czwartej nad ranem, do salonu odnowy biologicznej dla panów na poznańskim Piątkowie weszło trzech mężczyzn. Mówili po rosyjsku, używając imion: Maksim, Andriej i Sasza. Zamówili po drinku, ale nie chcieli skorzystać z usług pań. Jeden z nich chciał zadzwonić. Barmanka skierowała go do pokoju socjalnego dla personelu. Wszedł z nim jeden z ochroniarzy. Dołączył do nich drugi z nietypowych gości. Kiedy pierwszy wyciągnął broń, Piotr J. krzyknął do kolegi: - Darek, oni mają broń!

Dariusz K. postrzelony i pocięty nożem zmarł. Piotra J. kule trafiły w brzuch, udo i łokieć, ale przeżył.

Zabójcy pozostawili odciski linii papilarnych na mapie drogowej, paczce papierosów oraz szklanym blacie stolika, przyktórym siedzieli. Zostały one zabezpieczone i zeskanowane, ale w 1996 roku sprawa została umorzona, bo nie było ich z czym porównać.

Dopiero w 2006 roku Niemcy zwrócili się do polskiej policji, prosząc o zweryfikowanie karty daktyloskopijnej niejakiego Zbigniewa L., podejrzewanego o rozbój. Okazało się, że pan L. zgubił swoje dokumenty w pociągu, ale odciski palców są identyczne z zabezpieczonymi po strzelaninie w poznańskiej agencji, a należą do mieszkającego w Niemczech Aleksandra S.
Podczas procesu przed poznańskim Sądem Okręgowym 47-letni obecnie mężczyzna nie przyznał się do winy, twierdząc, że w 1995 roku nie było go w Polsce. Urodzony w Tadżykistanie oskarżony nie posiadał dokumentów - mówił, że wszystko stracił podczas trzęsienia ziemi, ale ani ten kraj, ani Federacja Rosyjska nie potwierdziły jego obywatelstwa. W Niemczech posługiwał się cudzymi polskimi albo litewskimi paszportami.

Głównym dowodem w sprawie były jego odciski palców pozostawione w agencji oraz namapie pozostawionej w samochodzie, którym przestępcy uciekli po strzelaninie. Ale w2005 roku dowody zniknęły...

Obecnie były już funkcjonariusz CBŚ zabrał je z laboratorium. Został za to skazany, ale obrońcy oskarżonego wykorzystali tę sytuację, twierdząc, że skoro nie ma materialnych dowodów, Aleksander S. nie może być skazany.

Mimo tych zastrzeżeń w październiku ubiegłego roku poznański Sąd Okręgowy uznał Aleksandra S. winnym zabójstwa Dariusza T. i usiłowania zabójstwa Piotra J. Skazał go na dożywocie.
Obrońcy oskarżonego zaskarżyli ten wyrok, wnosząc o jego uniewinnienie albo kolejny proces.

- Żadna z siedmiu osób - pokrzywdzony, pięć pracujących tam kobiet oraz kierowca, który woził Rosjan - nie wskazała oskarżonego - mówił adwokat Maciej Majewski podczas wtorkowej rozprawy odwoławczej w Sądzie Apelacyjnym. Przekonywał, że skoro fizycznie nie ma odcisków na blacie stolika z agencji, opakowaniu papierosów i mapy, dowodu nie ma. A i sąd pierwszej instancji nie sprawdził, czy można podmienić skany linii papilarnych w systemie identyfikacji AFIS.

- Ta sprawa pokazuje słabość organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości - mówił drugi obrońca adwokat Krystian Boja-nowski, przypominając, że oprócz zniknięcia dowodów, policja wykorzystała jako świadka przestępcę odbywającego karę dożywocia. Podczas procesu ten wprost pytał funkcjonariusza, jak ma odpowiedzieć na pytanie...

- W sprawie występowało wielu biegłych i żaden nie miał zastrzeżeń do wiarygodności dowodów - ripostował prokurator Andrzej Dura, dodając, że nie było możliwości, aby tyle osób zaangażowało się w fałszowanie skanów linii papilarnych, żeby „wrobić” akurat Aleksandra S.

- Współwięźniowie powiedzieli, że w apelacji nie będę miał prawa głosu, bo będzie tylko wyrok, dlatego nie jestem przygotowany - oświadczył Aleksander S., po czym... długo przekonywał o swojej niewinności. Sąd ogłosi wyrok we wtorek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski