Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stworzyli bezpieczny dom dla czwórki rodzeństwa

Ewelina Samulak-Andrzejczak
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Kaliszu prowadzi nabór kandydatów na szkolenia dla rodzin zastępczych. Jedną z nich tworzą Ewelina i Andrzej Mali.

To było młodzieńcze marzenie pani Eweliny - stworzyć rodzinny dom dziecka. Marzenie, o którym od samego początku wiedział jej mąż Andrzej. Wiedział, ale podchodził do tego sceptycznie: Dobry pomysł, ale mamy na to czas. Lata mijały, na świat przyszła ich córka, a kiedy miała 4 latka uznali, że najwyższy czas zacząć działać.

Szkolenie, które przygotowuje na wiele, ale nie na wszystko

Ponad 4 lata temu trafili na szkolenie prowadzone programem PRIDE, organizowane przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.

- To szkolenie, mimo iż nie jest w stanie przygotować człowieka na wszystko, bardzo pięknie uzmysławia, że trzeba myśleć o tym, czego nie da się przewidzieć i o tym, że trzeba być przygotowanym na „niemożliwe” - wyjaśnia Andrzej Mały. PRIDE daje narzędzia, żeby wczuć się nie tylko w swoje problemy, ale i w problemy dzieci.

- Dla mnie szkolenie było ważne, bo bez niego trudno byłoby dogadać się tak dobrze z nastolatką - dodaje jego żona.

Szkolenie przygotowało i uświadomiło im najważniejszą prawdę, że pod ich opiekę niekoniecznie trafi księżniczka, czy książę.

- To są dzieci, które nie mają czystej karty. Tutaj trzeba się liczyć z tym, że może być ciężko, że niejedną noc się przepłacze - mówi Ewelina Mała.

Jednak więź i uczucie, które z przyjętymi dziećmi rodzi się i rozkwita, przynoszą poczucie spełnienia i wielkiej radości. Wtedy człowiek czuje, jak bardzo dzieci ubogacają nasze życie.

Trzy dziewczynki i chłopiec

W praktyce nabytą wiedzę Małym przyszło sprawdzać bardzo szybko, bo już po kilku tygodniach dowiedzieli się, że są dzieci, które mogłyby do nich trafić.

- Byliśmy przygotowani na jedną dziewczynkę w wieku naszej córki, ale dowiedzieliśmy się, że ma rok młodszą siostrę, potem, że także starszą. Pytano nas czy jesteśmy gotowi przyjąć dwoje dzieci, więc zgodziliśmy się na rodzeństwo i taką też mieliśmy kwalifikację - opowiada głowa rodziny.

Od trzech lat z trzyosobową dotychczas rodziną mieszkają jeszcze trzy dziewczynki i chłopiec. Najmłodsza dwójka - 5-latek i 8-latka byli w jednej placówce. Natomiast starsze - 9-latka i 17-latka w drugiej. Staraniem rodziny Małych dzieci zostały połączone. To nastolatka, która nagle trafiła do rodziny przerażała jej nowego tatę najbardziej.

- Na początku myślałam, że nie będę z nimi, chociaż od razu pokochałam ich córeczkę, ale taty się wystraszyłam, bo zaczął mi dyktować nakazy i zakazy - śmieje się teraz najstarsza dziewczyna, która do rodziny zdecydowała się dołączyć dosłownie w ostatniej chwili. - Byłam ostrożna, bo broniłam też swojego rodzeństwa, od zawsze się nimi opiekowałam, to ja byłam dla nich „mamą”.

Zupełnie inaczej było z 9-latką, bo tu uczucie pojawiło się natychmiast. Została „siostrą bliźniaczką” ich biologicznej córki; same o sobie tak mówią. Nawet urodziny wyprawiają razem, ze względu na zbliżoną datę. Teraz już cała czwórka zwraca się do nowych rodziców „mamo” i „tato”, ale u każdego z nich ten proces był inny, chociaż tak samo wzruszający.

Wszystkie z bagażem doświadczeń

Zdarza się, że dzieci, które trafiają do rodzin zastępczych są obarczone zespołem poalkoholowego uszkodzenia płodu (FAS) oraz innymi deficytami. Mają za sobą bagaż doświadczeń, niekoniecznie pozytywnych. Każde dziecko ma indywidualne, szczególne potrzeby. Dlatego praca z każdym dzieckiem jest zupełnie inna. Inaczej też przeżywają spotkania z rodzicami biologicznymi.

Cała czwórka powoli rozpakowuje swój bagaż emocji.

- Pierwszym znakiem było to, że zaczęły pokazywać rogi, żeby sprawdzić, czy ich na pewno nie oddamy - mówi Ewelina Mała.

- Ucieszyliśmy się, kiedy przestały ścielić swoje łóżka. To był znak, że czują się tutaj już jak w domu - dodaje jej mąż.

Praca z dziećmi, które z placówek opiekuńczo-wychowawczych trafiają do nowego domu i nowej rodziny dotyczy również środowiska szkolnego. W przypadku rodziny Małych ta współpraca układa się wyśmienicie.

Zmienia się całe życie

Żeby polepszyć dzieciom warunki bytowe Mali wzięli kredyt i kupili większe mieszkanie. Pan Andrzej zrezygnował z pracy i zajmuje się dziećmi. Pieniądze, które rodzina dostaje na utrzymanie dzieci, przeznaczane są nie tylko na codzienne potrzeby całej czwórki, ale przede wszystkim na ich leczenie i pomoc specjalistów.

- Ludzie się dziwią, ile to my mamy pieniędzy, tylko nikt nie myśli o tym, że każde z dzieci ma potrzeby, a prawda jest taka, że wymagają diety, ortodonty, wyjazdów do neuropsychologa - podsumowuje pani Ewelina.

Mali przyznają jednak, że w bezpośrednich relacjach spotykają się też z pozytywnymi reakcjami.

Na każde dziecko w niezawodowych i zawodowych rodzinach zastępczych oraz rodzinnych domach dziecka opiekunowie otrzymują pomoc na pokrycie kosztów utrzymania dziecka w wysokości 1000 zł miesięcznie. Obecnie dzieci umieszczone w rodzinach zastępczych otrzymują dodatek wychowawczy, czyli 500+. Rodzinnym domom dziecka i zawodowym rodzinom zastępczym przysługują dodatkowe świadczenia i wynagrodzenie. Na przykład Mali otrzymali w sierpniu 9844 zł. Gdyby czwórka dzieci przebywałaby w placówce opiekuńczo - wychowawczej na ich utrzymanie przekazywano by 20.000 zł.

140 rodzin zastępczych

W ubiegłym roku w Kaliszu w szkoleniu PRIDE wzięły udział cztery rodziny. Rodzinę zastępczą utworzyły już trzy. W zakończonym w tym roku szkoleniu uczestniczyło sześć rodzin. Dwie z nich utworzyły już rodziny zastępcze. Po szkoleniu rodzina otrzymuje kwalifikacje i od tego momentu nawiązuje kontakt z dzieckiem i składa do sądu wniosek o utworzenie rodziny zastępczej.

- Następnie sąd wydaje postanowienie, na podstawie którego tworzona jest rodzina zastępcza - tłumaczą Anna Ignaszak-Janiak i Agata Sierocka, trenerki programu PRIDE.

W Kaliszu funkcjonuje obecnie 140 rodzin zastępczych, w których umieszczonych jest 186 dzieci. Oprócz nich jest też pięć rodzinnych domów dziecka, w których wychowuje się 24 dzieci. W wielu przypadkach utworzenie rodziny zastępczej to pierwszy krok do adopcji powierzonych im dzieci.

Osoby, które chcą stworzyć rodziny zastępcze i dać bezpieczny dom tym dzieciom, które tego potrzebują, mogą zgłaszać się do 16 września w siedzibie MOPS-u przy ul. Obywatelskiej 4, żeby od października tego roku rozpocząć szkolenie prowadzone programem PRIDE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski