Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sukces paraolimpijczyka i mieszkańców Murowanej Gośliny

Robert Domżał
Andrzej Ludzkowski, w niebieskiej czapce, z mieszkańcami Murowanej Gośliny podczas biegu
Andrzej Ludzkowski, w niebieskiej czapce, z mieszkańcami Murowanej Gośliny podczas biegu archiwum UMiG Murowana Goślina
Blisko 11 tysięcy złotych zebrano w czasie niedzielnego, czwartego już Blisko 11 tysięcy złotych zebrano w czasie niedzielnego, czwartego już 12-godzinnego Biegu Charytatywnego w Murowanej Goślinie.

Tym razem pod odbył się on pod hasłem "Pomóżmy Martynce Raczyńskiej stanąć na nogi" Murowanej Goślinie.

Przez cały dzień oprócz inicjatora biegu Andrzeja Ludzkowskiego na bieżni pojawiło się około 500 osób. Jedni biegali, inni chodzili z kijkami. Jeszcze inni jeździli na rowerach. Łącznie pokonali oni 4100 km.
Ostatnie okrążenia uczestnicy przebiegli i przejechali w szpalerze orkiestry strażackiej i w asyście strażackiego, wozu, który jechał z włączoną syreną.

- Pobiliśmy dwa rekordy. Pierwszy to rekord frekwencji, drugi zebranej kwoty i to cieszy. Zebraliśmy 10 tysięcy 936 złotych. Starałem się w trakcie imprezy rozmawiać z jak największą liczbą osób uczestniczących w biegu i festynie . Wszystkim, którzy pomagali w przeprowadzeniu imprezy serdecznie dziękuję. Specjalne podziękowania kieruję do siedmioletniej Agatce Strojnej, która wstawiła na sprzedaż wszystkie swoje pluszaki, byle tylko pomóc Martynce Raczyńskiej – mówi Andrzej Ludzkowski.

Ze sprzedaży pluszaków zebrano do puszki 1300 złotych. Ale to jeszcze nie koniec zbiórki. Na facebooku Andrzeja Ludzkowskiego będą jeszcze informacje na temat aukcji. A wystawione zostaną na niej koszulki z biegu, a także szereg gadżetów związanych z biegami. Wśród nich medal z półmaratonu w Zbąszyniu. Wywalczył go właśnie w niedzielę mieszkaniec Murowanej Gośliny.
Za zebrane pieniądze zakupione zostaną dwa turnusy rehabilitacyjne.

A dzisiaj Andrzej Ludzkowski, który przebiegł w niedzielę 71,36 km wcześnie rano był już na nogach. - Mięśnie czworogłowe nieco bolą, ale ogólnie czuję się dobrze. W trakcie biegu pamiętałem o piciu i jedzeniu. Posilałem się już od piątego kilometra – mówi Andrzej Ludzkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski