W latach 90. Leszek Wellenger kupił ziemię tuż przy drodze łączącej Janikowo z Wierzenicą. Gmina nie pozwoliła mu zabudować swoich działek. W 2013 r. mężczyzna postanowił jednak ogrodzić swoją własność. Z pomiarów geodety wynikało, że jego parcelę przecina droga publiczna. - Zgłosiłem się wówczas do burmistrza, że zamierzam ogrodzić działkę, dlatego powinien zadbać o interes mieszkańców i zmienić przebieg drogi ponieważ stracą najkrótszy dojazd do swoich miejscowości - Leszek Wellenger. Dodaje, że zdecydował się na ogrodzenie terenu ponieważ był on regularnie zaśmiecany i niszczony.
Łącznie do urzędu w Swarzędzu przesłał cztery pisma. Ostatnie w lutym tego roku. Wszystkie zostały zignorowane.
W rezultacie mieszkańcy stracili przejazd, a ze złości niszczą ogrodzenie obwiniając właściciela działki. - Jestem bezsilny. Od dwóch lat staram się, by gmina zrobiła coś w sprawie mojej działki. Nie mogłem dłużej czekać z ogrodzeniem - tłumaczy Wellenger.
Burmistrz Marian Szkudlarek nie znalazł wczoraj czasu, by wytłumaczyć się ze swojej opieszałości. Dlaczego pisma w istotnej dla mieszkańców sprawie były ignorowane? Nie wiadomo. Nieoficjalnie usłyszeliśmy jednak, że "brak było woli".
Pracownik merytoryczny urzędu poinformował nas, trwają "intensywne czynności zmierzające do wykonania odcinka alternatywnego omijającego działkę prywatną".
Mają one polegać na wycince drzew w miejscu, gdzie droga była planowana wcześniej i gdzie istnieje na mapie. - Wystąpiono do Starosty Poznańskiego o pozwolenie na usunięcie drzew. Roboty drogowe rozpoczną się natychmiast po ich usunięciu i uporządkowaniu terenu - informuje Piotr Nawrocki z urzędu w Swarzędzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?