Centrum handlowe - tam najczęściej szukamy prezentów dla swoich bliskich. Powód? Jak tłumaczy Anna, która na świąteczne zakupy do Plazy wybrała się z mężem i 5-letnim Bartkiem, centra handlowe są wygodne, bo wszystkie sklepy, które ją interesują, ma w jednym miejscu. Dodaje, że nie trzeba przy tym biegać od jednej galerii do drugiej.
- Wszędzie praktycznie są te same sklepy. Jak jesteś w jednej galerii, to tak jakbyś był we wszystkich.
Na ulicach nie było większych korków. Problemem były za to zapchane parkingi i kłopoty nie tylko z zaparkowaniem, ale i z wyjechaniem. Nie obyło się bez drobnych incydentów jak urwane lusterka. W spożywczych marketach nierzadko trzeba było najpierw ustawić się w kolejce po koszyk. Następna kolejka była przy stoisku z wędlinami i z rybami. A już z pełnym koszem spędzało się w kolejce do kasy około 15 minut.
Ile średnio wydawał poznaniak na prezenty i na świąteczny stół? Anna przyznała się, że na prezenty - dla męża, dla syna, rodziców i teściów, planuje wydać około 800 złotych. Andrzej, który z pełnym koszem wyjechał z "Piotra i Pawła" zostawił w kasie ponad 500 złotych.
- To dopiero połowa - zdradza jego żona, Magda. - W poniedziałek wrócimy po resztę. Karpia na przykład kupuję zawsze dopiero dzień przed Wigilią. Nigdy wcześniej.
Świąteczna gorączka nie tylko dla nich potrwa jeszcze do poniedziałku. Nie brakuje bowiem "spóźnialskich", którzy prezent albo "spożywkę" zostawiają sobie na ostatnią chwilę.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?