Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światowy Dzień Walki z Rakiem: Mycie piersi pod prysznicem to nie badanie

Marta Żbikowska
Konrad Maćkowiak
Konrad Maćkowiak Łukasz Gdak
Z okazji zbliżającego się Światowego Dnia Walki z Rakiem Piersi rozmawiamy z ginekologiem i położnikiem Konradem Maćkowiakiem.

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Poznaniu, z okazji Dnia Walki z Rakiem Piersi rozdaje kobietom ulotki z instrukcją samobadania piersi. Czy trzeba jeszcze przekonywać do badań?
Każda akcja, która zachęci grupę kobiet do zadbania o piersi jest dobra. Niestety, wiele przychodzi do ginekologa dopiero, jak zaobserwują u siebie niepokojące objawy, takie jak krwawienia z dróg rodnych, plamienia, bóle. Ja staram się zawsze uczyć kobiety samobadania i sam też raz w roku proponuję badanie piersi. Ale jeśli ktoś rzadko przychodzi do lekarza, to ma małe szanse na wczesne wykrycie niepokojących zmian. Gdy pytam kobiety, czy badają piersi, zazwyczaj odpowiadają, że tak, ale kiedy proszę, by pokazały, w jaki sposób to robią, to widzę, że nie potrafią badać piersi. Niektóre twierdzą, że codziennie badają sobie piersi biorąc prysznic.

To źle? Nie można badać piersi pod prysznicem?
Nie chodzi o miejsce, ale o regularność. Guz nie pojawia się z dnia na dzień. Choroba nowotworowa rozwija się powoli. Ktoś, kto codziennie sprawdza stan swoich piersi, nie wyczuje minimalnej zmiany. Piersi należy badać raz w miesiącu, regularnie. Zachęcam kobiety do wyznaczenia sobie konkretnego dnia w miesiącu. Może to być dzień wypłaty, czy emerytury lub pierwszy dzień miesiąca. Ważne, żeby takie comiesięczne badanie weszło w nawyk. Kobiety, które miesiączkują powinny badać piersi między 7 a 9 dniem cyklu.

Onkolodzy podają program profilaktyki raka piersi jako przykład dobrze przeprowadzonej akcji prozdrowotnej. Jakie efekty ona przyniosła?
Gdy rozpoczynał się program profilaktyki raka piersi to z badań korzystało około 20 proc. kobiet. Narodowy Fundusz Zdrowia wysyłał wszystkim kobietom w wieku od 50 do 69 lat zaproszenia na bezpłatną mammografię. Kobiety jednak korzystały niechętnie. Dzisiaj do doskonałości ciągle jest daleko, ale z mammografii korzysta już, w zależności od województwa, około 50 proc. zapraszanych kobiet. W Wielkopolsce jest ich 48 proc. To oczywiście sprawia, że rośnie liczba wykrytych nowotworów. Obecnie, na raka piersi zapada co roku od 11 do 12 tys. Polek. Umiera z tego powodu 4,8 tys. kobiet. I tutaj liczba ta z roku na rok jest mniejsza. Ta statystyka wyraźnie poprawiła się dzięki profilaktyce. Niestety, do statystyk Amerykanów ciągle nam daleko, bo u nas skuteczność wyleczenia, czyli osiągniecie pięcioletniego przeżycia po zakończeniu leczenia, wynosi od 60 do 70 proc., a w Stanach to 90 proc.
Czy można jeszcze poprawić system, by dogonić Amerykanów?
Samo wykrycie nowotworu leży po stronie pacjentki i lekarza. Im wcześniej choroba zostanie wykryta, tym większe szanse na wyleczenie. Co może zrobić pacjentka? Sama odpowiednio badać piersi co miesiąc i raz w roku poprosić o badanie lekarza. Jeżeli ma skończone 50 lat powinna co dwa lata zgłaszać się na mammografię. Amerykanie zalecają pierwsze badanie mammograficzne po 40. roku życia, drugie po 45., a potem po 50. roku życia powtarzanie mammografii co dwa lata, chyba że lekarz zaleci częstsze wizyty. Ginekolodzy i lekarze rodzinni powinni raz w roku zbadać pacjentce piersi oraz poinformować o możliwości wykonania mammografii.

Czy mammografia jest bezpiecznym badaniem?
Światowa Organizacja Zdrowia zaleca to badanie i twierdzi, że nie jest ono szkodliwe. To dawka promieniowania tylko nieznacznie większa niż ta używana w standardowym prześwietleniu kości, czy płuc. O negatywnych skutkach tego badania mówią producenci termografów, bo ta metoda jest obecnie lansowana oraz osoby, które taki sprzęt kupiły. Nie ma to żadnego naukowego potwierdzenia. WHO podaje, że 80 proc. nowotworów piersi zostało potwierdzonych podczas badania mammografem. W przypadku wykrycia zmiany nowotworowej, zawsze robiona jest jeszcze biopsja, która pozwala na określenie typu nowotworu, poziomu złośliwości, a te informacje determinują metody leczenia.

Czy leczenie oznacza utratę piersi?
Absolutnie nie. Piersi są dla kobiet ważniejsze niż wszystkie inne części ciała. Tym bardziej kobiety powinny o nie dbać. Należy pamiętać, że nie mamy wpływu na to, czy wystąpi u nas nowotwór, czy nie. Możemy być w grupie większego ryzyka, jak w przypadku nosicielek genów BRCA1 i BRCA2 lub mniejszego, jak kobiety, które urodziły pierwsze dziecko przed 35 rokiem życia i karmiły piersią, ale nie jesteśmy w stanie przewidzieć, u kogo nowotwór się pojawi. Kobiety mogą jedynie zadbać o regularne badanie piersi, co pomaga wcześnie wykryć zmianę, a to z kolei daje szansę na szybkie podjęcie leczenia i całkowite wyzdrowienie. Im mniejsza zmiana zostanie wykryta, tym większa szansa na ocaleni piersi dzięki przeprowadzeniu operacji oszczędzającej polegającej na precyzyjnym wycięciu jedynie miejsca zajętego przez nowotwór. Przy większych zmianach zajęte są zazwyczaj węzły chłonne, z których część trzeba często usunąć, jest też duże ryzyko pojawienia się przerzutów. W takich sytuacjach podejmuje się decyzję o usunięciu piersi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski