Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta 2017: Jak uniknąć błędów w szale zakupów

Bogna Kisiel
Święta 2017: Jak uniknąć błędów w szale zakupów
Święta 2017: Jak uniknąć błędów w szale zakupów Michał Pawlik
Zobacz, czy można skutecznie złożyć reklamację bez paragonu, a także w jaki sposób rozwiązać spór między sprzedawcą a klientem na drodze postępowania polubownego.

W okresie przedświątecznym w sklepach, galeriach handlowych czy na targowiskach przewijają się tłumy klientów. Na co warto zwrócić uwagę, robiąc zakupy? Czy istnieje możliwość reklamowania i zwrotu zakupionych towarów? - Bardzo często w tym czasie kupujemy rzeczy, które są nam mało potrzebne i po chwili opamiętania często żałujemy, że je nabyliśmy. Apelujemy do klientów, aby zakupów dokonywali z rozwagą, ale gdy jesteśmy niezadowoleni z jakości towaru, to z każdej takiej sytuacji jest wyjście - mówi Maciej Przybylak, rzecznik prasowy Inspekcji Handlowej w Poznaniu.

Podkreśla, że gdy konflikt między sprzedawcą, a nabywcą jest już nie do rozwiązania własnymi siłami wówczas zawsze pomocą służą pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Poznaniu. - Towar można reklamować u sprzedawcy w terminie dwóch lat od jego wydania - przypomina Elżbieta Wieromiej, naczelnik Wydziału Kontroli Handlu i Usług Branż Nieżywnościowych. I dodaje, że konsument jest w lepszej sytuacji prawnej, gdy zrobi to w ciągu pierwszego roku użytkowania, ponieważ wtedy można zakładać, że wada istniała w towarze w chwili wydania. Składając reklamację można zażądać naprawy towaru, jego wymiany, zwrotu gotówki lub obniżenia ceny.

Elżbieta Wieromiej daje przykład pana Krzysztofa, który kupił buty. Odkleiła się od nich podeszwa. Sprzedawca w ramach reklamacji naprawił obuwie. Niestety, po miesiącu sytuacja się powtórzyła. Tym razem mężczyzna zażądał zwrotu pieniędzy i je otrzymał. - Sprzedawca postąpił zgodnie z prawem - twierdzi E. Wieromiej. - Przy reklamacji i żądaniu zwrotu gotówki firma może naprawić daną rzecz tylko raz.

Zdarza się, że sprzedawca odmawia przyjęcia reklamacji. Wtedy można przesłać ją listem poleconym na adres sklepu, za potwierdzeniem odbioru. Takie złożenie reklamacji jest skuteczne. - Z prośbą o pomoc zgłosił się do nas mieszkaniec Poznania, któremu odmówiono przyjęcie reklamacji, ponieważ nie miał paragonu - opowiada E. Wieromiej. - Poinformowaliśmy pana Artura, że nie tylko paragon sprzedaży jest potwierdzeniem transakcji. Wtedy przypomniał sobie, że za pralkę, która po roku mu się zepsuła, zapłacił kartą płatniczą. Wydrukował potwierdzenie przelania pieniędzy i reklamację przyjęto.
Gdy kupujemy np. koszulę czy bluzkę nie dla siebie lepiej zapytać sprzedawcę czy będzie można ją oddać lub wymienić. Sklep nie ma obowiązku przyjmowania zwrotu towaru, który nie posiada wad, ani też jego wymiany. - Inaczej wygląda sytuacja, gdy kupujemy towary przez internet lub np. na różnego rodzaju prezentacjach - zaznacza E. Wieromiej. - Wtedy możemy odstąpić od umowy w terminie 14 dni od jej zawarcia lub wydania towaru. W przypadku, gdy nie otrzymaliśmy pisemnej informacji o odstąpieniu, to ten termin wydłuża się do 12 miesięcy.

Inspekcja zaleca, aby przy zakupach internetowych nie tylko zasięgnąć opinii o sprzedawcy, ale koniecznie sprawdzić, kto prowadzi taki sklep internetowy, czy ma on siedzibę na terenie UE i czy nie jest jedynie pośrednikiem towaru sprowadzanego np. z Azji. - Pewna poznanianka chciała zwrócić markową kurtkę, którą kupiła w atrakcyjnej cenie w internecie - kontynuuje naczelnik Wieromiej. - W tym samym sklepie internetowym inny klient zapłacił za towar, ale nigdy go nie otrzymał. Inspekcja ustaliła, że sklep należy do spółki, mającej siedzibę w Hongkongu. Wówczas nasze możliwości prawne wyczerpują się. Niestety, takich przypadków i oszukanych klientów przez sklepy internetowe mające swoją siedzibę poza Unią jest coraz więcej.

Łatwiejsza sytuacja jest w przypadku przedsiębiorców działających na terenie Unii. Istnieje bowiem Europejskie Centrum Konsumenckie, które pomaga w sporach między konsumentem, a przedsiębiorcą.

W Inspekcji można uzyskać nie tylko poradę, ale i rozwiązać spór między klientem a sprzedawcą na drodze postępowania polubownego lub w tzw. Stałym Sądzie Polubownym. - W ramach postępowania polubownego jedna z firm zwróciła pani Jadwidze 4,8 tys. zł - mówi Dagmara Kożuszko, przewodnicząca Stałego Sądu Polubownego - Kobieta kupiła na pokazie garnki. Po powrocie do domu stwierdziła, że nie stać jej na wydatek tak pokaźnej kwoty. Zgodnie z informacją na umowie w ciągu 14 dni poinformowała pisemnie o rezygnacji z zakupu i odesłała garnki. Firma jednak nie przyjęła zwrotu przesyłki, ani też nie oddała pani Jadwidze pieniędzy. Udało się to dopiero po naszej interwencji.

Zobacz też: Jak zapakować prezenty?

(Źródło: TVN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski