„Święte krowy” czyli kierowcy z immunitetem

Adam Mirosiński
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Posłowie, senatorowie, sędziowie, prokuratorzy, dyplomaci… Tysiące kierowców jeżdżących po Polsce może zasłonić się immunitetem i za nic mieć przepisy ruchu drogowego, bo w praktyce szanse na pociągnięcie ich do odpowiedzialności są równe zeru.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Temat „świętych krów” nie jest wyssany z palca. W zeszłym roku stołeczna straż miejska ujawniła 463 przypadki niestosowania się do przepisów ruchu drogowego przez osoby posiadające immunitet dyplomatyczny i 211 wykroczeń popełnionych przez legitymujących się immunitetami krajowymi. Większość dotyczyła przekroczenia dozwolonej prędkości i przejazdu na czerwonym świetle (odpowiednio 417 i 156), które zarejestrowano dzięki fotoradarom.

Amerykanie jeżdżą za szybko

Wśród pracowników ambasad i konsulatów najwięcej na sumieniu mają przedstawiciele USA (43 wykroczenia), Libii (37) oraz Arabii Saudyjskiej i Rosji (po 35). Przeskrobać potrafią także członkowie międzynarodowych organizacji: OBWE (9), KOMEKO (5) i MFW (4). Z kolei zaledwie jeden raz na naruszeniu prawa przyłapano kierowców z zagranicznymi immunitetami m.in. z: Irlandii, Malezji, Austrii, i Kongo.

„Tylko ambasada Stanów Zjednoczonych kontaktowała się z nami w sprawie wykroczeń popełnianych przez swoich przedstawicieli. Po spotkaniu, do którego doszło w połowie ubiegłego roku, wyraźnie zmniejszyła się liczba naruszeń przepisów powodowanych przez Amerykanów posiadających immunitet dyplomatyczny” – zaznacza Monika Niżniak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej m.st. Warszawy.

W gronie osób posiadających immunitety krajowe, prym w łamaniu przepisów wiodą sędziowie (116 przypadków), wyprzedzając prokuratorów (79) oraz posłów i senatorów (16).

To tylko dane ze stolicy, obejmujące przypadki zanotowane przez straż miejską. Policja nie prowadzi statystyk, w których posiadacze immunitetów są ujęci jako oddzielna grupa sprawców wykroczeń, w związku z tym trudno orzec, ilu naruszeń prawa są winni w skali kraju. Ważne jest jedno – osoby, która zasłoni się z immunitetem, nie można doraźnie ukarać za łamanie przepisów. Co robią mundurowi, którzy przyłapią „świętą krowę” na gorącym uczynku, albo ustalą jej tożsamość na podstawie nagrań?

Jak z jajkiem

Policjant poprzestaje na zwróceniu uwagi oraz – gdy mowa o osobach posługujących się immunitetem dyplomatycznym – sporządzeniu stosownej karty informacyjnej, która docelowo trafia do Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Tak wyglądają wytyczne Komendanta Głównego Policji. Gdy w stosunku do dyplomaty istnieje uzasadnione podejrzenie, że znajduje się „pod wpływem” (czuć od niego woń alkoholu, ma trudności z zachowaniem równowagi po wyjściu z pojazdu), funkcjonariusz nie może żądać poddania się badaniu w celu ustalenia zawartości w organizmie alkoholu lub podobnie działającego środka, a jedynie zaproponować takie badanie. Ma też prawo uniemożliwić dalsze kierowanie samochodem, np. blokując drogę radiowozem.

Jeśli chodzi o osoby legitymujące się immunitetami krajowymi, to mundurowy sporządza notatkę służbową ze szczegółowym opisem zdarzenia. W przypadku parlamentarzystów trafia ona do Komendy Głównej Policji, Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego lub komendanta Straży Miejskiej/Gminnej określonej miejscowości/gminy, a docelowo – wraz z ewentualnym wnioskiem o uchylenie immunitetu – do marszałka Sejmu bądź Senatu za pośrednictwem Prokuratora Generalnego.

Marszałek zwraca się do osoby zainteresowanej z pytaniem, czy sama zgadza się na uchylenie immunitetu. Niezależnie od tego, czy wyrazi zgodę czy odmówi, sprawa przekazywana jest do Komisji Regulaminowej, Etyki i Spraw Senatorskich lub Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Ta – w razie zgody zainteresowanego na pociągnięcie do odpowiedzialności – opiniuje tylko poprawność formalną dokumentów, po czym trafiają one do policji, ITD lub straży, mających otwartą drogę do wlepienia mandatu.  Jeśli parlamentarzysta nie zgodzi się na uchylenie immunitetu, komisja wydaje opinie w sprawie, po czym odbywa się głosowanie posłów lub senatorów. Mogą oni immunitet uchylić bądź nie.

Zwykle procedury są przeciągane na tyle długo, że wykroczenie ulega przedawnieniu. Przykłady? Jesienią 2012 komisja zajmowała się wystąpieniem policji o ukaranie posła Eugeniusza Kłopotka (PSL) za wykroczenie z lipca 2009 r. (!), a w styczniu 2013 r. wydała zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła Marka Matuszewskiego (PiS), który przepisy złamał w 2010 r. Takich przypadków jest więcej. Wygląda więc na to, że przepisy pozwalające na karanie posłów i senatorów za zwykłe wykroczenia drogowe są martwe.

W przypadku sędziów i prokuratorów naruszających przepisy ruchu drogowego powiadamia się przełożonych takiej osoby o zarejestrowanym wykroczeniu drogowym. Tak się bowiem składa, że za wykroczenia sędziowie i prokuratorzy odpowiadają wyłącznie dyscyplinarnie.

Osoby legitymujące się immunitetami krajowymi jadące na podwójnym gazie mogą być poddane badaniu staniu trzeźwości nawet pod przymusem i zatrzymane w razie ujęcia na gorącym uczynku dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania karnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty