Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święty Marcin: Kiedyś było tu życie, teraz świecą pustki

Joanna Labuda
Joanna Labuda
Reanimacja ul. Św. Marcin. Kiedyś było tu życie, teraz świecą pustki
Reanimacja ul. Św. Marcin. Kiedyś było tu życie, teraz świecą pustki Łukasz Gdak
Trwa remont ulicy Święty Marcin. Kierowcy i pasażerowie MPK radzą sobie z utrudnieniami. Sprawdziliśmy, czy remont wpłynął na obniżenie sprzedaży w tamtejszych sklepach.

Praca na ulicy Święty Marcin wre. W środę w południe można było odnieść wrażenie, że łatwiej spotkać na niej budowlańców niż zwykłych mieszkańców. Od zamknięcia ulicy minęło dopiero kilka dni, jednak sprawdziliśmy, jak remont wpływa na tamtejsze życie i pracę.

Kontrowersyjna wycinka
Pierwsze kontrowersje podczas prac wśród mieszkańców wzbudziła wycinka drzew, które rosły w pasie zieleni w centrum ulicy. W ich miejscu za jakiś czas pojawią się tory tramwajowe. Osiedlowi radni zastanawiają się, dlaczego drzewa wycięto, zamiast je przesadzić:

– Byłem przekonany, że drzewa zostaną przesadzone. Są nowoczesne technologie, dzięki którym byłoby to możliwe. Przypuszczam, że w innej sytuacji byłyby protesty, a tym razem sprawa pozostała bez echa – mówi Michał Kondella z Rady Osiedla Stare Miasto.

Zobacz też: Problemy kierowców na Świętym Marcinie

Poznańskie Inwestycje Miejskie, które są odpowiedzialne na remont, przekonują, że drzewa były już zbyt stare i zniszczone by jest bezpiecznie przesadzić.

Lumpeksy i apteki
Hałas i odcięcie od łatwego dostępu do komunikacji zbiorowej. To drugi problem, o którym w środę opowiadali nam mieszkańcy spotkani na ul. Święty Marcin. Na tym obszarze został wyłączony zarówno ruch samochodowy, jak i tramwajowy.

– Sytuacja z tramwajami i autobusami to makabra. W tej chwili najbliższy przystanek mam na ulicy Fredry lub na placu Cyryla. Dla mnie to naprawdę bardzo daleko. Mówią, że za dwa tygodnie będziemy mogli już jeździć z ulicy Gwarnej na Bałtyk, czy na rynek Jeżycki. To będzie jakaś ulga – mówi pani Krystyna. 82-letnia poznanianka mieszka w kamienicy w samym centrum przebudowywanej ulicy. Jak mówi, ma o tyle łatwiej, że mieszka na szóstym piętrze i nie słyszy pracy budowlańców.
– Okna, które wychodzą na ulicę mam tylko w kuchni i łazience. Na szczęście nie słyszę tego hałasu. Nie wiem, co powiedzieliby o tym sąsiedzi. Prawda jest taka, że na tej ulicy brakuje wszystkiego, nie tylko remontu. Tu mamy teraz tylko lumpeksy, apteki i banki.

Na ten sam problem zwracają uwagę tamtejsi sprzedawcy. Ci na razie nie odczuwają, by remont negatywnie wpłynął na sprzedaż produktów.

– Ruch na chodnikach jest mniejszy – przyznaje pani Elżbieta, sprzedawca w Danish Design Outlet. I dodaje: Wiemy jednak, że zawsze, gdy ma się pojawić coś dobrego, to trzeba pocierpieć. Liczymy, że po remoncie będzie nam wygodniej, bo do tej pory ulica Święty Marcin była zapomniana. Kiedyś tu było życie. Teraz brakuje przede wszystkim sklepów. Chodzenie po aptekach i lumpeksach nie jest dla poznaniaków żadną przyjemnością.

Niektórzy sprzedawcy są optymistami, inni chcieli się „pakować” na samą informację o przebudowie.
– Zastanawialiśmy się, czy nie trzeba będzie zamknąć punktu”. Na szczęście nie było takie potrzeby. Co zmienił remont? Na pewno jest trudniej tu dotrzeć. Osoby, które przyjeżdżały po książki tramwajem, mają teraz spory problem – mówi Jan z księgarni Bonito.pl, która ma swój punkt na ulicy Święty Marcin. I dodaje: Kłopot mają także dostawcy. Kiedyś mogli podjechać z towarem pod sklep, dzisiaj parkują na ulicy Taczaka i muszą wnieść go przez Różowy Pasaż.

Zdaniem osiedlowych radnych, to najlepszy moment, by miasto, a właściwie Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych, zadbało o podniesienie standardów tamtejszych lokali.

– Wszyscy zadają sobie pytanie, czy ta ulica „odpali” handlowo. Jeśli ma się to udać, nie wystarczy wymienić nawierzchni i zieleni. Przede wszystkim trzeba podnieść jakość placówek handlowych – mówi Michał Kondella z RO Stare Miasto.
Remont i co dalej?
Remont ulicy Święty Marcin był niezbędny i w końcu musiał się rozpocząć. Jest to pierwszy etap szerokiego Projektu Centrum, który ma na celu rewitalizację śródmieścia i uspokojenie ruchu na tym obszarze miasta. Ulica po remoncie nabierze nowego charakteru. Torowisko zostanie przesunięte w kierunku południowym, dzięki czemu chodnik po stronie Alf zostanie poszerzony. To oznacza, że zmieszczą się tam m.in. kawiarniane ogródki. Przed skrzyżowaniem z ul. Ratajczaka powstanie natomiast przystanek wiedeński.

Pytanie, czy coś zmieni się oprócz wyglądu ulicy?

– Zastanawia nas, co się dzieje z budynkiem, który został sprzedany po oddziale Biblioteki Uniwersyteckiej. Jaki los czeka domy Alfa – poza tym, który udało się odremontować. Co z hotelem Lech? Nie sposób nie zapytać o to przy okazji tak wielkiego remontu. Wielu mieszkańców interesuje się tym, co się tam dzieje – mówi Michał Kondella.
Remont ulicy Święty Marcin potrwa do marca 2019 roku.

Reanimacja ul. Św. Marcin. Kiedyś było tu życie, teraz świecą pustki

Święty Marcin: Kiedyś było tu życie, teraz świecą pustki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski