Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świeże warzywa na telefon!

Marta Danielewicz
Michał Szajbe wraz z ojcem rozwinął nietypowy biznes warzywny
Michał Szajbe wraz z ojcem rozwinął nietypowy biznes warzywny Łukasz Gdak
Warzywa prosto z ogródka z dowozem do domu? „Ogrodnictwo z tradycjami” to załatwi. Michał Szajbe wraz z ojcem rozwinął nietypowy biznes warzywny. Zamawiać można od nich dary natury na telefon, albo przez internet z dostawą do domu. Chciałbyś zjeść świeże warzywa a brakuje ci czasu na ich zakup? Marzy ci się pomidor prosto z tradycyjnego ogródka, jednak o własnym poletku możesz tylko pomarzyć? Michał Szajbe znalazł sposób, jak spełnić warzywne marzenia poznaniaków. Kontynuuje rodzinną tradycję ekologicznej uprawy warzyw w samym Poznaniu, z dowozem do klienta!

- To nie jest tak, jak warzywa i owoce które sprzedawane są marketach, że dojrzewają one w drodze do sklepu. Nasze produkty tego samego dnia, którego dostarczamy je do klienta, rosły jeszcze w ogródku, w naszej szklarni - mówi właściciel „Ogrodnictwa z tradycjami”.

Michał jest trzecim pokoleniem ogrodników w swojej rodzinie. Kontynuuje warzywny biznes po swoim dziadku razem z tatą. -Ludzie zawsze chwalili nasze pomidory. Postanowiłem wyjść z produktem do klienta, zwłaszcza że w sklepach króluje produkt warzywo-podobny, a niewiele osób ma możliwość kupna warzyw na ryneczkach - opowiada Michał. -Zaczęło się od tego, że znajomi prosili mnie, żebym podwiózł im do babci, pracy, domu. Stwierdziłem, że mogę umożliwić klientom kupno świeżych warzyw, prosto z krzaka bez wychodzenia z domu. Tak powstało „Ogrodnictwo z tradycjami”.

Biznes na telefon rozpoczął się już kilka lat temu. Rozrósł się do takiego poziomu, że Michał niedawno uruchomił stronę  ze sprzedażą internetową. Tam, każdy może skomponować sobie warzywny box. Masz ochotę na kalarepę, pomidory, ogórki i fasolkę, przydałby ci się pęczek świeżych ziół? Michał wraz z pracownikami przygotuje odpowiednią dawkę warzyw, a co za tym idzie i witamin.

- Nasza produkcja odbywa się naturalnymi sposobami, bez wspomagaczy. Hodujemy warzywa, które już dawno wypadły z obiegu, ale też takie, które nie rosną w naszym klimacie jak papryczki habanero, które trzeba w specjalny sposób sadzić. Na co dzień chemii jest pełno we wszystkim, co jemy, kupujemy, na szczęście ludzie świadomie decydują się na zakup ekologicznych produktów, bez zbędnych dodatków- opowiada Michał.

Jak przyznaje właściciel niewiele młodych ludzi zainteresowanych jest prowadzeniem owocowo-warzywnych biznesów. - To prawda, że ryneczki pustoszeją. Mimo to jest gro ludzi, którzy zainteresowani są ekologicznym żywnością. Nasza produkcja nie jest duża. Ogranicza się raczej do Poznania, Lubonia, Komornik. Ogrodnictwo to od zawsze była moja pasja. Zamiast chodzić do szkoły, wolałem jeździć traktorem. Ukończyłem jednak technikum ogrodnicze a potem ogrodnictwo na Uniwersytecie Przyrodniczym. To fascynujące, jak z małego ziarenka, które może leżeć tysiąc lat, po wsadzeniu w glebę i podlaniu wyrasta piękna roślina - opowiada Michał Szajbe.

Jak mówi Michał okres zarobkowy to zaledwie pół roku. Dlatego też coraz więcej osób odchodzi od tradycyjnej uprawy roślin. - Da się wyżyć, jednak zimą musimy odkładać. Nigdy nie wiemy co przyniesie następny sezon. Nasza praca uzależniona jest od pogody. Zaczynam dzień pracy przed 6, a kończę przed 22. Ale lubię to - przyznaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski