Nie rozumiem więc władz Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, które boją się tej swobody wymiany myśli, która cechuje Pracownię Pytań Granicznych założoną przez ks. prof. Tomasza Węcławskiego, który po apostazji przyjął nazwisko Tomasz Polak.
Wszędzie stawia się na integrację dyscyplin, czego najlepszym przykładem jest Kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Tymczasem władze naszego UAM zdają się iść pod prąd. Odnoszę wrażenie, że boją się niezależności. Jeśli pojawi się na horyzoncie wybitna indywidualność, która potrafi zjednoczyć wokół siebie inne indywidualności, zaczynają się zastanawiać, jak ukrócić tę swobodę i niezależność, która wykracza poza tradycyjne ramy uczelni. Panie rektorze, więcej wyobraźni i zaufania dla wolnomyślicieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
