Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szamotuły: Dziadek walczy o wnuki, a ludzie pomagają

Magda Prętka
- Jest pan najlepszym dziadkiem w Polsce - mówił do Stefana Nykazy,  Zbigniew Stonoga
- Jest pan najlepszym dziadkiem w Polsce - mówił do Stefana Nykazy, Zbigniew Stonoga Magda Prętka
Mieszkańcy Szamotuł i okolic pikietowali pod Sądem Rejonowym w Szamotułach. Wspierają państwa Nykazów, którzy nie chcą, by ich wnuki trafiły do domu dziecka.

Około 100 osób wzięło udział w pikiecie zorganizowanej w ubiegłą środę pod Sądem Rejonowym w Szamotułach. Manifestujący wyrażali niezadowolenie z działalności wymiaru sprawiedliwości. Mieszkańcy solidaryzowali się w ten sposób ze Stefanem Nykazą z Oporowa Huby (gm. Wronki) i jego żoną, Ireną, którzy walczą o opiekę prawną nad dwójką wnucząt.

O sprawie zrobiło się głośno kilka tygodni temu. Dziadkowie nie zgadzają się z postanowieniem szamotulskiego sądu, który nakazał umieszczenie 10- letniej Aleksandry oraz 7-letniego Kamila w placówce opiekuńczej. W połowie sierpnia ich rodzice pozbawieni zostali praw rodzicielskich - ojciec przebywa w więzieniu, a matka w wakacje porzuciła dzieci.

W połowie września natomiast dziadkowie otrzymali decyzję sądu w sprawie skierowania wnuków do domu dziecka. Wcześniej zawnioskowali do sądu, by dzieci pozostały w Oporowie, pod ich opieką. Dopiero w trakcie pikiety pan Stefan dowiedział się, że wniosek został odrzucony. Uzasadnienia jednak brakuje.

- Sąd mój wniosek, który składałem o rodzinę zastępczą, odrzucił. Adwokat zrobił teraz pismo o uzasadnienie, podanie przyczyn. Sąd ma na to 14 dni. Ja krótko powiedziałem: mają dać spokój mi i dzieciom - mówił Stefan Nykaza tuż po wyjściu z sekretariatu sądu, do którego nie wpuszczono dziennikarzy. - Dlaczego sąd nie poinformował mnie o tym wcześniej? - pytał retorycznie pan Stefan i wyjaśniał, że nie otrzymał również odpowiedzi na pismo, które skierował do sądu na początku października. Zwracał się w nim z prośbą o wstrzymanie decyzji dotyczącej umieszczenia wnuków w domu dziecka.

Dzień przed pikietą w domu państwa Nykazów pojawiła się policja wraz z kuratorem sądowym i pracownikami Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Szamotułach, aby zabrać Kamila i Olę do placówki opiekuńczej. Pan Stefan miał wówczas powiedzieć, że wnuki opuszczą Oporowo dopiero „po jego trupie”. Do dziś pozostają pod opieką dziadków.

W akcję walki Nykazów o dzieci mocno zaangażowała się Grażyna Kaźmierczak - redaktor naczelna „Wronieckiego Bazaru” oraz Zbigniew Stonoga. Zorganizowano zbiórkę darów, które wciąż docierają do Oporowa. Z pomocą pospieszył też poseł Zbigniew Ajchler, a Stonoga rozpoczął zbiórkę pieniędzy. Do tej pory udało się pozyskać ponad 18 tys. zł, które - zgodnie z założeniem - co miesiąc wypłacane będą na potrzeby Kamila i Oli.
W środowe popołudnie, 9 listopada przed szamotulskim sądem pojawiło się kilkadziesiąt osób, w tym sporo młodzieży popierającej walkę Stefana i Ireny Nykazów o wnuki. Manifestowali nie tylko szamotulanie, ale i mieszkańcy Wronek oraz innych miejscowości w powiecie szamotulskim. „Oddaj dzieci” - krzyczeli chórem w stronę sądu.

- Musicie mieć świadomość tego, że przychodząc tutaj dzisiaj staliście się częścią wielkiej siły społecznej, która ma te dzieci do dziadków oddać. One nie zostały zabrane, ale stan prawny każdy z was rozumie - są do zabrania w każdej chwili- mówił Zbigniew Stonoga - Ja nie przyjechałem tu ze swoim „fejmem” robić sobie reklamę, przyjechałem wzniecić zainteresowanie medialne tą sprawą. Bo żyjemy w głupim państwie - prawo powinno działać samoistnie, a działają takie spotkania, takie ruchy, jak ten. Gdybyśmy tutaj nie przyszli, dziadek nie wiedziałby, że wydano postanowienie w jego sprawie - dodawał, by po chwili zwrócić się do Stefana Nykazy: - Jest pan najlepszym dziadkiem w Polsce.

Stonoga podkreślał nieudolność działań adwokata przydzielonego Stefanowi Nykazie z urzędu. Jeden z uczestników pikiety zadeklarował zaś, że pokryje koszty związane z wynajęciem niezależnego prawnika.

Manifestacja przebiegała bardzo spokojnie, nie doszło do żadnych starć z policją, obyło się też bez obraźliwych komentarzy kierowanych w stronę pracowników sądu. Uczestnicy pikiety zadeklarowali, że dalej będą wspierać państwa Nykazów.

Sprawą mieszkańców Oporowa Huby zainteresowały się ogólnopolskie media. Pochylić się nad nią zamierza również minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jak informuje portal internetowy Onet.pl - minister zwrócił się już do Sądu Okręgowego w Poznaniu o przekazanie szczegółów postępowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski