Szczepienia dzieci w wieku 5-11 lat. Pfizer zakończył badania kliniczne. Wirusolog: "Dzieci przechodzą ciężej zakażenie mutacją Delta"

Pfizer zakończył badania nad grupą osób poniżej 12. roku życia

- Szczepionka ta jest wysoce skuteczna również w tej grupie wiekowej. Mam nadzieję, że w przeciągu kilku tygodni Europejska Agencja Leków (EMA) wyrazi zgodę, żeby ten preparat wszedł na rynek i szkoły przestaną być problemem

- mówi dr Paweł Zmora, wirusolog z Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu.

Zobacz też: Znamy decyzję w sprawie trzeciej dawki szczepionki:

Jak podkreśla poznański wirusolog, jeśli chcemy pozbyć się wirusa, musimy szczepić też dzieci, które uczestniczą w jego transmisji. Przy zaszczepieniu 70-80 proc. populacji wirus SARS-CoV-2 nie powinien rozprzestrzeniać się, więc nie powinniśmy obserwować nowych zakażeń. Dr Zmora dodaje, że zależność taką widzimy już w tej chwili, ponieważ 90 proc. osób hospitalizowanych, czy też zgłaszających się do lekarza ze względu na zakażenie SARS CoV-2, stanowią niezaszczepieni.

Szczepienie dzieci na COVID-19, Delta a zdalne nauczanie

Jak podaje rządowy raport, wykonano 1,5 mln szczepień przeciw COVID-19 u osób w wieku 12-17 lat. Naukowiec z ICHB PAN zwraca uwagę, że dzieci należało szczepić już w wakacje, aby podczas powrotu do szkół we wrześniu były już chronione. Odporność nabywa się po kilkunastu dniach po drugiej dawce. Jego zdaniem zabrakło dobrej kampanii informacyjnej o szczepieniach.

- Najnowsze badania nad wariantem Delta pokazują, że dzieci przechodzą ciężej zakażenie, dlatego wprowadzenie nauki zdalnej byłoby lepszym rozwiązaniem w momencie, gdy rzeczywiście przejdziemy próg 1 tys. nowych zakażeń dziennie

- wyjaśnia wirusolog dr Paweł Zmora.

Przy czym uważa, że należy brać pod uwagę też inne dwa wskaźniki:

• R - pokazujący, ile osób statystycznie zakaża się przez jednego zakażonego,
• procent pozytywnych testów wobec wszystkich osób, którym zostały one wykonane.

R powyżej jedności, powinno niepokoić rządzących. Natomiast osiągnięcie poziomu pozytywnych testów powyżej 5 proc. powinno stać się zapowiedzią wprowadzenia ostrych obostrzeń.