Przeciętnemu Kowalskiemu trudno ocenić, czy śledczy z Łodzi rzeczywiście postawili błędne zarzuty za gwałt. Tym bardziej, że sprawa jest na początkowym etapie. Ale publiczne połajanki ministra zapewne spodobają się niejednemu wyborcy.
Kłopoty mogą mieć również sędziowie ze Szczecina. Nie zgodzili się z wnioskami prokuratury i nie aresztowali zatrzymanych byłych szefów Zakładów Chemicznych Police. Teraz prokuratura wszczyna śledztwo, czy skład sędziowski był wyznaczony zgodnie z zasadami sztuki. Biada tym sędziom, którzy mają własne zdanie.
Minister nie pierwszy raz pokazuje srogą twarz szeryfa, który się nie patyczkuje. Szkoda, że z taką ostrością nie reaguje, gdy sprawa dotyczy jego środowiska, także tego politycznego. Przypadek bestialskiego potraktowania Igora Stachowiaka na wrocławskim komisariacie, po wielu miesiącach, ujawniły media. Dopiero wtedy zaczęło się szukanie winnych i dymisje. Dlaczego wcześniej nie było reakcji? Minister chciał chronić własny obóz polityczny przed zarzutem opresyjnego państwa?
O tym, że Zbigniew Ziobro stosuje różne standardy, mogą świadczyć dawne kłopoty Tomasza Lipca, byłego ministra sportu w pierwszym rządzie PiS. Owszem, został zatrzymany w 2007 roku pod zarzutem korupcji, ale dopiero po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych. Z prokuratury płynęły potem sygnały, że rządzącemu wówczas PiS-owi zależało na odwleczeniu zarzutów dla Lipca. Przypomnę, że resortem sprawiedliwości również wtedy kierował Zbigniew Ziobro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?