[a]https://gloswielkopolski.pl/akcja-urzedu-miasta-chce-isc-do-szkoly-bo-jestem-na-to-gotowy/ar/9356452;CZYTAJ KOMENTOWANY TEKST[/a]
Straty wynikają z poczynionych już przygotowań do przyjęcia dzieci do szkół. Nauczyciele mogą stracić pracę, a z drugiej strony zabraknie miejsc dla dzieci w przedszkolach. W związku z tym miasto rozpoczęło akcję informacyjną dla rodziców, by posyłali swoje dzieci do szkoły wcześniej. I dobrze.
To oczywiste, że problem posyłania dzieci do szkół w wieku 6 czy 7 lat jest wymysłem czysto politycznym. Argumenty po żadnej ze stron nie są wyłącznie merytoryczne, są światopoglądowe.
Odwołam się zatem i ja do własnego podwórka, a raczej domu. Moja siostra ponad 20 lat temu poszła do szkoły jako 6-latka. Bo „czuła się już duża” - powtarzając za miejską ulotką oraz ponieważ była inteligentna. Czy żałuje, że „zabrano jej rok dzieciństwa”? Nigdy tego z jej ust nie słyszałam. Co więcej nigdy też nie słyszałam, że jest z tego powodu szczęśliwsza. Do czego zmierzam? Otóż uważam, że rok pójścia do szkoły nie miał na jej życie absolutnie żadnego wpływu. I rozciągam śmiało ten wniosek na całą populację.
Uważam, że cała debata o sześciolatkach jest kolejną czysto akademicką dyskusją o niczym. A Poznań niech ratuje co się da z programu dla uczniów, który stworzył za poprzedniego rządu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?