Wczoraj Sejm przyjął nowelizację ustawy o systemie oświaty, która przedłuża o dwa lata okres, w którym o rozpoczęciu nauki w szkole podstawowej przez dziecko sześcioletnie decydują rodzice. Według projektu obowiązek szkolny dla sześciolatków zostanie wprowadzony od 1 września 2014 roku. Czy to dobry pomysł, pani poseł?
W tej chwili tak. Gdyby wcześniej rząd zrealizował założony scenariusz i przeprowadził konsultacje z rodzicami, nauczycielami, dyrektorami placówek i z samorządami a także sprawdził czy placówki są przygotowane na przyjęcie dzieci pewnie nie byłoby całej tej sytuacji. A teraz okazało się, że spora część szkół nie jest na to przygotowana. Mamy także dobrą wiadomość dla dyrektorów szkół: od 1 września 2012 roku będą otrzymywać dotację w subwencji ogólnej na każdego sześciolatka,niezależnie od tego, czy będzie on w przedszkolu czy w szkole.
CZYTAJ TAKŻE:
Sześciolatki zaczną naukę dwa lata później. U nas szkoły czekają
Nie zdążyli z remontami sal i zakupem odpowiedniego sprzętu, czy samorządy nie miały na to pieniędzy?
To też, jednak przygotowanie szkoły na przyjęcie dzieci to nie tylko otoczenie: ładna sala, kolorowe stoliki i zabawki, czy nisko umieszczone klamki, by dzieci mogły sięgnąć, ale także - a właściwie przede wszystkim - dobra kadra pedagogiczna. Bo dla sześciolatka to właśnie "jego pani" jest najważniejsza. A taki nauczyciel musi umieć pracować z takimi dziećmi, musi wiedzieć jak je zainteresować nauką, zaciekawić zajęciami, by się nie nudziły i chciały uczestniczyć w zajęciach. Niejednokrotnie teraz słyszymy o tym, że posłane do szkoły sześciolatki są z nich zabierane. I to nie dlatego, że dzieci nie chciały się uczyć czy nie mogły się przystosować, tylko dlatego, że szkoła nie zagwarantowała im odpowiednich warunków, w tym też kompetentnego nauczyciela.
Są jednak pozytywne przykłady, na przykład w Poznaniu. Część grup przedszkolnych w całości została przeniesiona do szkoła jako klasa pierwsza lub przedszkolny oddział szkolny.
I to są bardzo dobre rozwiązania. Można też - do czego rodziców gorąco zachęcam - zebrać się w grupy i posłać dzieci do jednej klasy. W gronie przyjaciół będzie im łatwiej się zaadaptować. Poza tym rodzice muszą - bezwzględnie - pójść i obejrzeć szkołę i panujące w niej warunki, zanim zdecydują się posłać do niej sześciolatka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Poznań: Sześciolatki z indeksem UAM
Czy teraz mając jeszcze dwa lata czasu, rodzice będą zatrzymywać sześciolatki w przedszkolach?
Moim zdaniem nie, bowiem część rodziców, która już przyzwyczaiła się do myśli, że ich sześciolatek od września będzie uczniem, pewnie zdecyduje się na szkołę. Radzę jednak, by ze spokojem wybrali szkołę dla swojego dziecka, sprawdzili jej ofertę, warunki i porozmawiali z nauczycielami.
Posłałaby pani poseł sześciolatka do szkoły?
Jestem gorącą zwolenniczką edukacji dzieci sześcioletnich, ale tylko w dobrych warunkach i z odpowiednio do tego przygotowaną kadrą pedagogiczną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?