W czempińskim magistracie odbyła się konferencja prasowa burmistrz miasta Doroty Lew-Pilarskiej, poświęcona sytuacji w szkole podstawowej im. Bohaterów Westerplatte. Przypomnijmy, że pierwszego września w czasie rozpoczęcia roku szkolnego okazało się, że budowlańcy nie skończyli na czas remontu sanitariatów.
Zaskoczeni rodzice dopiero w poniedziałek dowiedzieli się, że ich dzieci mają korzystać z ustawionych na boisku 14 przenośnych toalet. O sprawie powiadomili media, sanepid i kuratorium oświaty. Oskarżali samorząd o brak nadzoru nad remontem i o to, że nie poinformowano ich o opóźnieniach.
Podczas czwartkowej konferencji Dorota Lew-Pilarska poinformowała, że pierwsze toalety będą gotowe dziś, czyli 5 września. - Przepraszamy rodziców, ale nie czujemy się winni. Zawinił wykonawca, bo nie wyrobił się z harmonogramem prac. Znaleźliśmy nowe firmy, które nam pomogły. To sytuacja szczególna. Zapewniam, że od jutra uczniowie będą już mogli korzystać z dwóch pierwszych łazienek - tłumaczyła Dorota Lew-Pilarska. - Remont kolejnych sanitariatów potrwa około 3 tygodnie.
W konferencji wziął udział także Tomasz Szabelski, inspektor nadzorujący budowę toalet. Pytany o przyczyny opóźnień mówił, że wykonawca nie uwzględnił w swoim kosztorysie wszystkich prac opisanych w projekcie.
- Kiedy się okazało, że prace mają szerszy zakres, zażądał od nas dodatkowych pieniędzy. Samorząd nie mógł się zgodzić, bo byłoby to niezgodne z ustawą o zamówieniach publicznych - mówił Tomasz Szabel-ski. Ze stanowiskiem władz gminy nie zgadza się właściciel firmy remontującej toalety, Ryszard Polnik. Przedsiębiorca rozdał dziennikarzom oświadczenie. - Prace dodatkowe zlecono mi w trakcie i poinformowano, że zapłata jest ryczałtowa. Nie czuję się winny - mówił Ryszard Polnik.
To skandal i nieudolność władz miasta
Hanna Rybakowska, szefowa rady rodziców: - Można było poinformować nas wcześniej. Są różne możliwości. Dlaczego nie przesunięto np. terminu rozpoczęcia roku szkolnego? Dzieci te dwa tygodnie odpracowałyby w ferie, a tak będziemy umierać z niepokoju o warunki sanitarne. Obawiamy się jelitówki.
Monika Zielińska: - To wina samorządu. My chcemy tylko, by dzieci miały normalne warunki. Moje dziecko chodzi do piątej klasy. Gorzej mają maluchy z pierwszych klas.
Dariusz Bartalakowski: - Niekompetencja władz przeszła wszelkie granice. Toalety nie zostały wykonane na czas, ale takich spraw jest więcej. Kiedy zrobiono w szkole tartanowe boisko, do dziś po byle deszczu stoi na nim woda. Kwestia toalet wpisuje się w całość naszych doświadczeń z władzami miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?