W Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 9 na poznańskim Umultowie braki w kadrach są bardzo duże.
- Ne tę chwilę możemy powiedzieć, że brakuje nam około 70 proc. nauczycieli. Staramy się jakoś temu zaradzić, organizujemy dzieciom zajęcia opiekuńczo-wychowawcze, a tam, gdzie to możliwe lekcje są łączone. Nie jest łatwo, ale możemy zapewnić, że dzieci są bezpieczne - przyznaje Dominika Naworska, dyrektor ZSP nr 9.
Kolorowo nie jest również w Szkole Podstawowej nr 17.
- W naszej szkole brakuje ok. 10 osób. Na szczęście udało nam się załatwić zastępstwa, więc lekcje nie są sparaliżowane - mówi Alicja Kaliszewska, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 17.
Nauczycieli zabrakło także w Szkole Podstawowej nr 11.
- Organizujemy dzieciom zajęcia na tyle, na ile to możliwe. Wykorzystujemy świetlicę i bibliotekę. Brakuje nam 6 osób, ale nie wiemy jeszcze, jak będzie zmieniać się sytuacja w ciągu dnia - tłumaczy Marek Kmieciak, dyrektor.
Czytaj również: Strajk w szkołach. Przejmujący list nauczycielki z Poznania
Niektóre szkoły o braku nauczycieli informowały rodziców już wcześniej. Dyrekcja Szkoły Podstawowej w Rokietnicy już od czwartku przestrzegała o możliwości odwołania zajęć.
Podobnie postąpiła poznańska szkoła "Łejery", która za pomocą dziennika elektronicznego przekazała rodzicom informacje, że poniedziałkowe lekcje mogą być odwołane.
Na chwilę obecną nie wiadomo, do kiedy nauczyciele będą strajkować i jak będą wyglądały lekcje w kolejnych dniach.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?