Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szósta porażka koszykarzy PBG Basket Poznań

Marek Lubawiński
Koszykarze PBG Poznań znów przegrali
Koszykarze PBG Poznań znów przegrali M. Zakrzewski
Sobota była Dniem Życzliwości, ale mimo najszczerszych chęci, trudno o życzliwość w stosunku do koszykarzy PBG Basket Poznań, po tym, co pokazali w spotkaniu ze Zniczem Jarosław. Życzliwości też nie może spodziewać się też Eugeniusz Kijewski, poznański szkoleniowiec, który przecież ten zespół zbudował. Po pierwszych meczach tego sezonu Kijewski twierdził, że najważniejszą cechą jego podopiecznych będzie waleczność, i nawet jeśli nieraz zabraknie zawodnikom umiejętności, to nadrobią to ambicją i wolą walki.

Tak się jednak nie dzieje. Kibice, którzy coraz liczniej przychodzą mimo porażek na mecze PBG Basket, są mocno rozżaleni, mówiąc delikatnie. Płacą przecież za bilety, by obejrzeć pojedynki w najwyższej klasie rozgrywkowej. A co w zamian otrzymują? Wątpliwej jakości popisy takich graczy jak na przykład Hubert Radke czy Rajko Kljajevic.

Pierwszy ponoć jest dobrym duchem zespołu, tak przynajmniej jeszcze o nim niedawno mówiono. Alę tę rolę spełnia najlepiej, gdy siedzi na ławce. Na boisku zachowuje się jak przeciętny gracz nurtu amatorskiego, za co przepraszam od razu wszystkich amatorów. Kljajevic przyjechał z Czarnogóry do Poznania, chyba tylko po to, by dowiedzieć się, na czym polega gra w koszykówkę. Obaj panowie powinni jeszcze dziś otrzymać polecenie spakowania swoich bagaży. Może znów ktoś się nabierze i ich zatrudni.

Po pierwszej połowie nie zanosiło się na tak dramatyczny koniec. Pierwsze dwie kwarty poznaniacy wygrali 48:33 i wydawało się, że Znicz zostanie zatrzymany. Tym bardziej że słabo spisywali się wśród gości czołowi strzelcy naszej ligi - Jeremy Chappel i Keddric Mays. W sumie w tej części gry łącznie zdobyli tylko siedem punktów. W drugiej połowie jednak Amerykanie pokazali, co potrafią. Dzielnie wspomagał ich także rodak John Williamson, który drugą połowę grał z czterema faulami, ale żaden z poznańskich zawodników nie okazał się na tyle cwany, by wymusić piąte przewinienie. W 29. minucie był już remis - 63:63, a potem na parkiecie panował niepodzielnie Znicz Jarosław.

- Cały czas mamy problemy na pozycji wysokich - mówił po meczu Kijewski. - Dziś bardzo słaby występ Radkego i Kljajevicia. Jeśli trafiamy spod kosza ze skutecznością 38%, to ciężko myśleć o zwycięstwie. Wojtek Szawarski nadal z nami nie trenuje, Ćirić grał, dopóki miał jeszcze siły.

PBG Basket Poznań - Znicz Jarosław 82:93
(25:16, 23:17, 21:33, 13:27)
PBG:
Białek 20 (3x3), Cirić 17 (3x3), Szawarski 16 (2x3), Kljajević 12, Graves 5 (1x3) oraz Duvnjak 8 (2x3), Radke 4, Bartosz 0, Semmler 0.
Znicz: Mays 24 (4x3), Chappel 18 (1x3), Williamson 17 (2x3), Misiewicz 10, Sarzało 5 (1x3) oraz Zabłocki 16 (4x3), Witos 3, Mikołajko 0.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski