Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital dziecięcy w Poznaniu z poślizgiem

Marta Żbikowska
W lipcu wicemarszałek Leszek Wojtasiak i prezydent Jacek Jaśkowiak przedstawiali optymistyczną wersję budowy szpitala
W lipcu wicemarszałek Leszek Wojtasiak i prezydent Jacek Jaśkowiak przedstawiali optymistyczną wersję budowy szpitala Maciej Urbanowski
Pod znakiem zapytania stanął zapowiadany termin rozpoczęcia budowy Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Poznaniu. Szpital dziecięcy ma stanąć obok Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Lutyckiej (właściwie Juraszów). Szumnie zapowiadane kolejne etapy inwestycji oddalają się jednak w czasie.

Jeszcze w lipcu 2015 roku, podczas wspólnej konferencji prezydenta miasta Poznania i wicemarszałka województwa wielkopolskiego, obaj panowie z optymizmem zapowiadali, że do końca 2015 roku zostanie ogłoszony konkurs na projekt szpitala. Jako jedyną przeszkodę dla rozpoczęcia budowy wskazywano wtedy brak mapy potrzeb zdrowotnych, co uniemożliwiało starania o pieniądze unijne na inwestycję. Ale do zakończenia formalności pieniądze unijne i mapy nie są potrzebne. Na stworzenie projektu samorząd województwa miał bowiem zarezerwowane 10 milionów złotych.

Dziś już wiadomo, że z planów nic nie wyszło, a do ogłoszenia konkursu na projekt ciągle jest daleko. - Aby ogłosić konkurs na projekt potrzebujemy decyzji lokalizacyjnej - tłumaczy Leszek Wojtasiak, członek zarządu województwa wielkopolskiego odpowiedzialny za ochronę zdrowia. - O decyzję lokalizacyjną nie możemy jeszcze wystąpić, bo nie mamy decyzji środowiskowej, której spodziewamy się lada dzień. Obie decyzje wydaje prezydent miasta.

Leszek Wojtasiak tłumaczy, że na decyzję środowiskową czeka od trzech miesięcy. - Tyle już mamy opóźnienia w porównaniu do planów - mówi Wojtasiak.

Niezbędne dokumenty potrzebne do wydania decyzji zostały złożone. Sprawę prowadzi Wydział Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Poznania. - To jest skomplikowana decyzja i nie ma możliwości, żeby taką sprawę załatwić od ręki - tłumaczy Piotr Szczepanowski, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska UMP. - W złożonej dokumentacji były niespójności, dlatego trzeba było ją uzupełniać.
Piotr Szczepanowski wymienia tylko niektóre parametry dotyczące wpływu na środowisko, które trzeba określić przed wydaniem decyzji. To między innymi sprawy dotyczące emisji hałasu, emisji zanieczyszczeń do atmosfery, czy wód gruntowych. - W najbardziej optymistycznej wersji ta decyzja zostanie wydana za dwa tygodnie - mówi Piotr Szczepanowski.

Działka, na której ma powstać szpital, przez lata miała nieuregulowany status właścicielski. Dlatego nikt nie dbał o zarastającą ją roślinność. - Początkowo mieliśmy taką informację, że nie będzie potrzebna żadna ocena dendrologiczna, bo działkę porastają tylko dzikie krzewy i samosiejki - mówi Leszek Wojtasiak. - Potem okazało się, że to jednak drzewa i decyzja o ich wycince nie jest taka szybka i prosta.

- Wszystkie rośliny wymagają inwentaryzowania i dołączenie wymaganego dokumentu jest standardową procedurą - tłumaczy Piotr Szczepanowski.

Trudno obecnie określić, kiedy będzie można ogłosić konkurs na oczekiwany projekt. Decyzja środowiskowa bowiem, to dopiero pierwszy krok w uzyskaniu decyzji lokalizacyjnej wymaganej przy tworzeniu projektu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski